Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki,
Już jakiś czas przesiaduję na Wykopie a to mój pierwszy post zainspirowany przez WoshWosh.
Po prostu przegięli pałę, bo najbardziej nie lubię ściemniania i tego, że ktoś nie potrafi przyjąć konstruktywnej krytyki. A jak połączymy te dwie rzeczy to szlag mnie trafia.
Taka sytuacja:
Już nie pamiętam jak dawno, ale najmniej 5 tygodni temu oddałem dwie pary butów do renowacji do wspomnianej wcześniej firemki. Dobra reklama zbiegła się z faktem, że dwie pary moich ulubionych butów rozchodziły się tak, że aż wstyd się było w nich przejść po mieście. Pierwsze opinie na FB były zachęcające, zatem poprosiłem koleżankę, która bywała w stolicy, żeby oddała mój zużyty obuw do naprawy. Termin realizacji początkowo wynosił dwa tygodnie. Fajnie, zostaw buty, niech uprzejme Panie naprawią i odeślą kurierem. Po dwóch tygodniach dzwonię i dzwonię, ciężko odebrać, ale spoko. Napisałem na stronie Wosh, że jestem ciekaw jak przebiegają prace i proszę o kontakt. Po dniu zwłoki dostałem wiadomość zwrotną w komentarzu z prośbą o pozostawienie numeru telefonu w wiadomości prywatnej. Tego samego dnia dostałem telefon. Trochę to trwało, ale wytłumaczyłem Pani, że moje buciki zostawiła koleżanka, podałem swoje dane i uzgodniliśmy, że ja będę osobą kontaktową. Buty jeszcze w naprawie bo dużo roboty, sporo kapci przyszło do renowacji. Okej, nie śpieszy mi się, mam jeszcze zamszowe najeczki. Proszę zadzwonić za tydzień. Dzwonię, ten sam temat co ostatnio, ciężko dodzwonić, poczta głosowa. Następnego dnia, albo ze dwa dni później udało się i znowu powtórka, nie wiadomo kim jestem, znów ustaliliśmy, że buty zostawiła koleżanka, podałem numer, rozmiar, kolorystykę. No jeszcze nie gotowe, bo poszły do szewca itd. Okej, rozumiem. Kiedy zadzwonić (był początek tygodnia)? W środę idzie kurier, jak się nie uda do środy to wyślą do piątku. Git, bo pogoda się psuje. "Wyślemy numer konta SMS'em" (po uprzednim tłumaczeniu, które buty są moje) i jak hajs się będzie zgadzał to wyślą. W środę się nie dodzwoniłem, we czwartek upomniałem się o numer konta via FB. Wysłałem piniążki (ustaloną przez telefon kwotę + koszt kuriera) z adresem do wysyłki w tytule przelewu. W tamtym (poprzednim) tygodniu jakoś udało się dodzwonić. Uprzejma Pani znów nie wiedziała o jakie buty chodzi, no do cholery, o te co koleżanka zostawiła - dwie pary AF1, czarne i czarno białe. "A, no to są czekają na odbiór", a był czwartek, czyli dzień po masspoście (kurier przychodzi w środę). Pani przez telefon dodała, że nie ma koleżanki, a ona zajmuje się przelewami i tak dalej, ale jak wróci to jeszcze dziś zadzwonią. Spoko myślę, wróci koleżanka, zadzwonią i jak porządna firma to ktoś przeleci się na pocztę w drodze wyjątku, może nawet policzą dyszkę rabatu za lecenie w ch#%a i masę niespełnionych obietnic. Nikt nie zadzwonił... Dziś próbowałem się dodzwonić. Kilka razy. Poczta głosowa zapchana, nie można nawet zostawić wiadomości. No to się wkurzyłem, ale nie za bardzo. Wyślę im publiczną wiadomość na stronie na FB, grzecznie, ale tak, żeby może zrobiło im się głupio. Może się zreflektują, może nawet przeproszą, w końcu czuję się oszukany, ani szmalu, ani najków. Napisałem kilka zdań, tak jak wspomniałem grzecznie. Że już 5 tygodni czekam, że nie odbierają telefonów i chciałbym się dowiedzieć co z butami bo jutro mam wyjazd, a butów jak nie było tak nie ma. Szczerze mówiąc to liczyłem na to, że któraś z przemiłych przez telefon Pań podleci dziś na pocztę, do jutra do wieczora buty przyjdą kurierem (przypomniałem sobie o poście Mirka który reklamował portfel, który kupił w prezencie i Pan małżonek ze sklepu przejechał pół Polski, żeby dostarczyć portfel przed urodzinami). Nic z tego Mirki, post został wy#$%&y z Facebooka i nawet sp$%&*#aj w odpowiedzi.
Co Mirki na to? Jak przetłumaczyć kobietom, że chciałbym odzyskać buty? Dymać 200km do stolicy i zabrać je siłą? Myślicie, że oddadzą czy będą chciały okup na szminki, lakiery do paznokci i różowe paski?
https://www.facebook.com/woshwoshPL/posts/1750116395216057
Szkoda, że post skasowany bo to była tak kulturalna i konstruktywna krytyka, że wystarczyłaby odpowiedź "Przepraszamy, zaraz wysyłamy buciki", a cała sytuacja mogła się odwrócić na korzyść WoshWosh'ek.
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wysyłajo posty na FB, że ile to butów nie dostają i że ciężko. No ja rozumiem, ale że jak mam siurka to od razu można traktować jak podklienta? Skoro dużo butów to i dużo szmalu, można zatrudnić personel, a ładne banerki na portalach to nie najlepsza reklama. Najlepsza to taka, kiedy polecasz usługę znajomkom, targetujesz na ich klienta lepiej niż google bo ziomki pytają jak Wosh, że mają do renowacji buty. Jeszcze
  • Odpowiedz
@konradzet: czekam 6. Tydzien. W koncunsie upomnialem o moje buty w czwarty tygodniu. Dzisiaj mialem telefon ze do odbioru w czwartek. Wrzuce przed/po. Otaguje efekty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mpxxxpm: jedna para moich AF1 była zmasakrowana na piętkach, jak będą naprawione, zwrócone i usłyszę przepraszam to napiszę kilka ciepłych słów o WW, bo niejeden szewc powiedział, że nic się nie da zrobić. niestety nie mam zdjęć przed, ale środek od strony pięty był wytarty niemal do samej skóry. te buty mają już z 7 lat.
  • Odpowiedz
@konradzet: ja mialem trochę pęknięcia przy podeszwie. Zadzwonili domzapytalimczynchce to zrdobic dobrze i drozej czy srednio i tanio. Za to duzy plus. Ja liczę ze moje airmaxy będą sie nadawaly jeszxze do smigania.

PS. po 7 latach nie oczekuj cudów. Oni robia lekką kosmetykę
  • Odpowiedz
@mpxxxpm: z tym, że te buty po pastowaniu wyglądały prawie jak nowe (nie licząc sznurowadeł). jedynym mankamentem były wytarcia przy pięcie. w obu parach. tak trudno rozsznurować ( ͡º ͜ʖ͡º)
dobry but to i trzyma się dobrze. oryginalne AF1 to buty na lata, solidna konstrukcja, w przeciwieństwie do AM tam nie ma się co popsuć. skóra wysoka jakościówka, po 7 latach niemal bez przetarć.
  • Odpowiedz
udało mi się odzyskać usunięty post:
"minęło już z 5 tygodni albo lepiej jak koleżanka oddała moje buty do Wosh, szmal przelany na konto, co tydzień słyszę, że buty zostaną wysłane za tydzień i nie przeszkadzało mi to dziś bo jutro wyjeżdżam, a butów jak nie było tak nie ma. telefon nie odpowiada, skrzynka głosowa pełna, podsumowując obsługa klienta 2/10, szkoda. w dodatku Pani w czwartek obiecała, że oddzwoni, w piątek nie
  • Odpowiedz
@konradzet: dostalem telefon i sms w poniedzialek, ze buty gotowe na czwartek, podalu cenę. Mysle jest ok. Jade w czawtrtek ok 14 do nich. Pani mowi oburzona, ze z czwartku buty ro odbior po 18. Przeprosilem za niewiedzę, wyszedłem. Jade dzisiaj, inna Pani szuka, szuka. Ni ma. Zginęły. Pokazalem jej sms z poniedziałku, faktyczniw zgadza sie, powinny fdxies tutaj byc. Po 10 min dzwoni do szfowej, dowiaduje sie ze buty
  • Odpowiedz
@mpxxxpm, w weekend napisałem im wiadomość podkreślając, że jest to moje ostatnie upomnienie w sprawie butów. wczoraj wysłali paczkę. dziś kurier pomylił dzielnice... nosz kierwa, ale tyle czekałem, jeden dzień mi różnicy nie robi. ważne, żeby buty były przed śniegiem. jak dostanę buciki to napiszę czy warto.
  • Odpowiedz