Wpis z mikrobloga

nie jeszcze nie, dzisiaj pojechałem sobie do Gdyni do przyjaciółki w pewne miejsce i na parkingu już nie było miejsc, to zaparkowałem sobie obok przy krawężniku jedną stroną na trawniku ;p, nie zdążyłem wyłączyć silnika i już jakiś janusz zapukał do szyby i się spruł że niszcze trawnik i zaraz dzwoni na straż miejską :)
@sunriser90: to nie wiem w jakiej norze stacjonowales w niemczech, ale jakbys komus wjechal na prywatny trawnik albo osiedlowy to tez musialbys przestawic, nie ma miejsc ? to jedz w inna alejkę i tyle, stracisz 2 minuty na dodatkowe dojscie, ale to taka mentalnosc ze ja tylko na chwilę, że ja nic nie niszcze przeciez to tylko ułamek z 3 ton ktore stoją na ulicy, przeciez on nie zniszczy trawnika etc
@Gom3z: nie rozumiesz mnie kolego :) nie byłem na żadnym prywatnym trawniku tylko na małej wysepce za koscielnym małym parkingiem, a ten koleś to z samochodu dopiero co wyszedł i już do mnie do szyby #!$%@? podszedł, no wlasnie ta mentalność mnie #!$%@? takie polskie dziady miastowe są najbardziej #!$%@?ące :)
@Gom3z: no i oby szybko zdechł, nie chodzi o tą sytuacje tylko ogólnie w pracy np. widze teraz jak jacyś wyżsi ode mnie zachowują się normalnie, bez pogardy dla pracowników, z poczuciem humoru a nie jak w polsce, całkiem inny stosunek do ludzi