Wpis z mikrobloga

Dla równowagi najbardziej zaplusowany koment.

LOL, to największy nonsens, jaki widziałem. Czy zdajecie sobie sprawę, że lesistość Polski w powojennych granicach wynosiła 20,8% (dziś - 30%)? Że nasze lasy były mocno wyeksploatowane podczas rewolucji industrialnej jeszcze za zaborów, potem zdewastowane w toku dwóch wojen światowych? Jak to się w ogóle ma do Skandynawii? Od zarania ludzkości o wiele mniej zaludnionej, z innym klimatem i innymi drzewostanami, z całymi połaciami praktycznie niezamieszkanymi, z
  • Odpowiedz
@SirBlake: Cała afera z LP i tym że mają być "sprywatyzowane" rozpoczęli związkowcy, bo PO wywaliła szefa LP i protegowanego który dorabiał się kosztem tego czym zarządzał (kupił "leśniczówkę z kawałkiem lasu za 6000 PLN) oraz zainteresowało się kwestią że firma nie płaci jakichkolwiek podatków od dochodu. Nikt czegoś takiego nie proponował, oprócz nałożenia 2% podatku od wyrębywanego drewna.

Co do Skandynawii to masowo wycinali lasy od XIII wieku (pod
  • Odpowiedz
@SirBlake: ten komentarz ma sporo sensu. Całe południe Polski (oczywiście do pewnej wysokości npm), gdzie mamy ogromne bory sosnowe to sztuczne nasadzenia z czasów komuny - wcześniej były tam bukowiny, dąbrowy, które zostały wycięte w czasie polskiej, albo właściwie austriackiej rewolucji przemysłowej. No a w komunie, jak to w komunie - pomysł dobry, tylko wykonanie c-----e - nasadzono ogromne monokultury lasów iglastych, które teraz schną i chorują.
  • Odpowiedz
rat rozróżnienie państwowe vs. prywatne do tego zagadnienia zupełnie nijak się ma. W PL po wojnie zalesiono ogromną powierzchnię, głównie państwową (i nadal lasów przybywa, choć wolno). W ostatnich dekadach zalesiano głównie na gruntach prywatnych, bo zwykle takie były na to dostępne (co państwowe i miało być zalesione, to zalesiono w ogromnej większości wcześniej). I dlatego też po dobiciu do 30% (i tak wielki sukces) idzie to coraz wolniej - bo rolnicy
  • Odpowiedz