Wpis z mikrobloga

  • 0
Spoko. To niech przed wejściem zostawią oświadczenia żeby sie nimi nie przejmować. Bo to ani zdrowe, dla świata to ryzyko też niepotrzebne. Później się jatrzy medialna ropa z takich wypadków.
  • 0
No właśnie nie godzę sie z wyprawami na wpół samobójczymi. Samobójcę na moście też bym próbował ratować. Koleś co zginął ostatnio w rosji bodajże, miał wejść do mojej rodziny ale już wcześniej się okazało że był swirem - kuzynka zrezygnowała z niego. To jest bardzo egoistyczne i egotyczne towarzystwo. Ja mam to w dupie ale oni mają w dupie ojców matki i swe dzieci. Pieniądze na akcje ratunkowe też nie idą z
@LOGlN: Po co w ogóle cokolwiek tu napisałeś? Dziękuję, że zrobiłeś to z kulturą ale to taki post dla postu. Co Ci nie odpowiada w moim poście. Odniesiesz się do czegoś, czy po prostu mój post był dla ciebie ZD:NC?
@Aou: To ja Ciebie powinienem o to zapytać. Piszesz byle pisać?
Jesteś w temacie wypraw wysokogórskich? Tych wypraw organizowanych przez PZA, komercyjnych organizowanych przez kluby alpejskie lub co najważniejsze w tym przypadku ekipę "Nanga Dream"?
@LOGlN: A ja się cieszę, że @crab_nebula pisze. Himalaizmem póki co średnio się interesuję ale z zainteresowaniem będę śledził losy tej wyprawy. W sumie od tego pierwotnie (przynajmniej w czasach w których zacząłem go regularnie przeglądać) był wykop, żeby dowiadaywać się o rzeczach, których w normalnych mainstreamowych mediach Ci nie powiedzą.
@gozzi1988: Ja też się cieszę że ktoś dodaje newsy, nie rozumiem dlaczego mnie wywołałeś :)
Wkurza mnie tylko jak ktoś kto nie jest w temacie a oczernia innych (tak jak robi to @Aou). Prawda jest taka że ekipa Nanga Dream to zgrani ludzie i należeliby do tych ostatnich którzy zostawili by kogokolwiek na górze