Wpis z mikrobloga

@Pshemeck: bo to marna książka, nie ma tam nic, co powodowałoby, że ta książka mogłaby zostać lekturą. Z puntu widzenia kultury - książka zupełnie nieistotna, z punktu widzenia literatury pięknej - w ogóle. Ze względu na dydaktyzm również nie może być brana na poważnie. Przemyca tylko patriotyczne wzorce, poprzez wypaczenie czy idealizacje. Jedna z wielu pomyłek w kanonie lektur.

Dziś nie jest 1960, w nikim nie trzeba budować fałszywych przekonań, że
@Pshemeck: spoko.

Patrzę na to z obecnej perspektywy: nie było nic w niej wartościowego. Nawet drażni mnie teraz, że ktokolwiek próbował mi narzucać taki wzorzec i chyba to mi się w niej najbardziej nie podoba (inaczej: dzięki temu mógłbym stwierdzić, że to jedna z najgorszych lektur).