Wpis z mikrobloga

  • 5
@JemChalweDoPorzygu: Na początek walnę mu pisemko od prawnika. Potem w razie czego zgłoszę. Chcę tylko mieć pewność, że faktycznie naruszył jakieś PARAGRAFY. XD Nienawidzę takich sytuacji, ze wszystkimi żyję w zgodzie, na nich (matka z synkiem stulejarzem, wiecznie prujący mordy) i ich samowolkę też położyłam laskę, ale jak dowiedziałam się o ostatniej sytuacji, to ciśnienie mi skoczyło.
  • Odpowiedz
@Aerials: ale czy nie mozna bylo z nim rozmawiac w czasie budowy?
Cokolwiek robie uzgadniam z sasiadem. Niedawno wycialem kilkanascie swierkow bo zacienialy mu ogrodek (w planach byl zywoplot ale nikt nigdy ich nie przycial i wyrosly wyzsze od domu) oczywiscie pozwolenie dostalem bez problemu. Sasiad w sumie nie narzekal ale wiadomo jak to jest, glupio mu bylo.
Tak sie powinno zyc z sasiadem.
  • Odpowiedz
@Aerials: zawsze najpierw sprobuj porozmawiac, nie musisz mu sie spowiadac ani straszyc tym co planujesz zrobic. Poprostu zapytaj co tu sie #!$%@? a jak potraktuje cie po chamsku to lecisz do odpowiednich urzedow. Lepiej sprobowac pokojowo zanim sie rozpocznie wojne. Taki sasiad tez moze zaczac #!$%@?, nawet jesli babcia wszystko ma w 100% zgodnie z prawe to bedzie mogl uprzykrzyc zycie.
  • Odpowiedz
  • 8
@NYCBronx: Pewnie. Sasiadujemy od wielu lat. Jakieś 25 lat temu sąsiadka zapytała, czy może posadzić sobie choinki. Dziś są ładne i duże i tworzą fajną, zielona ścianę miedzy naszymi działkami (niestety do czasu, bo sąsiedzi postanowili #!$%@?ć je prawie po same czubki). Kilka lat temu chcieliśmy zmienić siatkę - stara już się sypie. Sąsiadka stwierdziła, że nie ma pieniędzy - ok. W zeszłym roku zauważyliśmy rozpoczęcie budowy rzeczonego muru. Mama
  • Odpowiedz
@Aerials: kiedyś był przepis, że ogrodzenia, których wysokość nie przekracza 2,2 m, lokalizowane pomiędzy sąsiednimi działkami, nie wymagają ani pozwolenia, ani zgłoszenia. Nie miało znaczenia z czego jest wykonane ogrodzenie.
Oby było wyższe niż 2,2m ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz