Wpis z mikrobloga

@arti040: ja mialem najpierw mydelniczke a potem c64-II 88-89r. A potem jako pierwszy na dzielni mialem A1200 z twardym dyskiem 420mb ;) No ale nadszedl dzien kiedy trzeba bylo sie rpzesiasc na 486dx100 i wszystko poszlo w niepamiec .Ale plyty z aminetem do dzisiaj w domu :D
@szaremyszki: #!$%@? mnie takie #!$%@?. #!$%@? magnetofony z latającymi głowicami od kręcenia śrubokrętem przed wgraniem każdej gry, gówniane kasety gdzie każda gra była nagrana z innym skosem głowicy na gównianym sprzęcie - i tak powstał mit "bo się nie wgra". W moim C64 można było #!$%@?ć pięścią w magnetofon podczas wgrywania i tak się gra wgrała (òóˇ)
Te wychodzenie z pokoju "bo sie nie wgra"

@szaremyszki: To akurat nie było domeną C64 tylko małego Atari. Jeśli na Komodorku wgrywałeś grę z kasety w trybie 'normal' to trwało to długo ale wgrywało się ZAWSZE. Chyba, że nośnik był fizycznie uszkodzony.

Natomiast w trybie 'turbo' trzeba było kręcić głowicą (i to właśnie jest domena C64 :), przy złym ustawieniu głowicy wyskakiwał LOAD ERROR ale to wina złego ustawienia bo przy