Wpis z mikrobloga

Współlokator chce mnie zeswatać ze swoją koleżanką z pracy (sprawa opisywana praktycznie we wszystkich wcześniejszych wpisach). Wczoraj odbyła się kolejna impreza, na którą została zaproszona.

Była to standardowa posiadówka przy piwie, chipsach i muzyce. Głównym naszym zajęciem były rozmowy na różne tematy.

Kolega mówiąc o czymś powiedział na marginesie, że podobno nie da się żyć bez seksu. Dziewczyna, z którą chcą mnie zeswatać, powiedziała, że ona jest dowodem na to, że da się. Po chwili śmiejąc się dodała, że jednak jest to trudne.

Była też rozmowa o seksie pod wpływem substancji psychoaktywnych. Niektórzy opowiadali się za seksem zupełnie na trzeźwo. Inni twierdzili, że fajnie jest po odrobinie alkoholu. Dziewczyna, z którą chcą mnie zeswatać, powiedziała, że po alkoholu nie lubi, ale lubi po marihuanie. Ja się nie wypowiadałem, ale na w końcu zapytali mnie, co sądzę na ten temat. Powiedziałem, że nic nie sądzę, bo ani z jednym (seks), ani z drugim (narkotyki) nie miałem do czynienia.

#tfwnogf #przegryw
  • 49