Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow #wesele
Mój Różowy ma w pracy koleżankę/przełożoną, która w te wakacje brała ślub. W zeszłym tygodniu przyniosła do pracy album ze zdjęciami - spoko, heheszki, podziwianie sukienek, wychwalanie wydarzenia. Dzisiaj ta sama koleżanka przyniosła do pracy film z wesela. W jednym z pokoi urządziła seans, przyniosła krzesła i wszystkim pracownikom (kilkadziesiąt osób) podała godzinę startu projekcji. Po fakcie obraziła się, że przyszło tak mało osób. Mało kto miał tyle czasu, by przez 40 minut oglądać film xD
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach