Wpis z mikrobloga

@Ragnarokk: zapomnialem dodać, że 3-4 dniowe wypady uważam za optymalne, lepiej częściej a krócej smakować niż robić maratony. Wiadomo, dojazd, daleko, ale lepiej tak niż na siłę się męczyć. Teraz piąty dzień mam ale pierwszy sam, pozostaje jednak w kontakcie z przyjaciółką w Japonii ;)