Wpis z mikrobloga

Ok cumple - ku mojemu zdziwieniu dotarłem do domu więc czas na podsumowanie powrotu.

Kupiłem kebsy, dwa do torby, jeden do ręki (jedną rękę dopiero co zwichnąłem więc niezbyt przydatna jest).

Po około 5 minutach zacząłem się zastanawiać czy to odwaga czy głupota. Przez około godzinę szedłem przez drogę, która z jednej strony i z drugiej miała gęsty las i żadnego oświetlenia. Więc w niezbyt mobilną rękę telefon w trybie latarki, która poprawiła widoczność z 1 m na ok 2 metry.I tak sobie szedłem pocieszajac się, że jak ktoś mnie zabije albo coś mnie zje to przynajmniej może napiszą o mnie w gazecie. Próbowałem wyłapać jakiegoś stopa ale nikt się nie zatrzymał mimo że świeciłem po sobie latarką żeby widzieli że nie jakiś menel. No ale w sumie mam brodę, więc mogli pomyśleć, że muslim z bombą. A to tylko bombowe kebaby.

I tak szedłem w egipskich ciemnościach pełen obaw i ekscytacji aż dotarłem do osad ludzkich i tam już było więcej światła Ale to było ostatnie 20 minut z całego 1h 40m. Droga była dłuższa niż myślałem. Jako że szedłem wzdłuż morza a dzisiaj piździ niemiłosiernie to w otwartych przestrzeniach było ciężko, ale dałem radę

Generalnie moje życie jest tak nudne, że czuję się, jakbym przeżył przygodę życia. :/

Pozdrawiam

@msnrc
@Kifer
@JanuszKarierowicz
@Serok
@McRodzyn
  • 2