Wpis z mikrobloga

@DawidWarsaw: Wyobraź sobie, że ludzie walczą o coś, co jest dla nich ważne. I wreszcie robią coś poza biadoleniem w Internecie - Ty akurat chyba powinieneś zrozumieć jak to jest być latami ignorowanym.

Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską
@biohumus: Widzisz biohumus. Mimo, że w sprawie psychiatrii tak naprawdę nie masz pojęcia co jest grane, choć pewnie się znowu ze mną nie zgodzisz w sposób agresywny (nazywając mnie paranoikiem i kłamcą) i nadęty, zamiast w sposób asertywny, to jednak są rzeczy, w których się zgadzamy. Niestety facebookowa strona "STOP ACTA-PANICE", którą założyłem: http://www.facebook.com/StopACTApanice nie cieszy się zbyt dużą popularnością.
@DawidWarsaw i @biohumus: hola, hola! Ale kto tu panikuje? Przecież to nasz premier z politykami na czele tak się spieszy z tym podpisywaniem, że nawet czasu na zwykłą spokojną dyskusję nie ma. I chyba każdy rozsądny człowiek (przeciwnik czy zwolennik) przyzna mi rację, że proces ratyfikacji międzynarodowego aktu prawnego regulującego tyle dziedzin życia oraz (co też nie jest nie do przecenienia) budzącego tyle emocji społecznych powinno być poprzedzone stosowną debatą publiczną.
@biohumus: wspólnej podstawy? po co? nie rozumiem - możesz to objaśnić? bo ile rozumiem cel np. harmonizacji rachnkowości to o tyle tego nie mogę zrozumieć.

psychoza to twoja opinia - WIELU prawników twierdzi, że ten dokument jest ŹLE napisany - dlaczego zatem przywłaszczasz głos tych, za którymi stoją prawnicy, skoro prawnicy są po obu stronach barykady?

zawsze byłeś skłonny do przesadnego radykalizowania i mieszania ludzi o przeciwnych poglądach z błotem, ale
@biohumus:

Psychozy mają to do siebie, że budzą wiele emocji, ale niestety, emocje te są bezpodstawne.


Widzę, że masz tendencję do ubierania w psychiatryczne etykietki zachowań ludzkich, które ci się nie podobają. Nie lubię tego i często uważam to za typowe "psychogestapo", więc pozwól, że ci wyjaśnię dlaczego: Ludzie mogą kojarzyć umowę "ACTA" różnie, w tym też mogą ją kojarzyć jako potajemne porozumienie stanowiąze zagrożenie dla wolności WYPOWIEDZI w internecie. To
@prusi:

hola, hola! Ale kto tu panikuje? Przecież to nasz premier z politykami na czele tak się spieszy z tym podpisywaniem, że nawet czasu na zwykłą spokojną dyskusję nie ma. I chyba każdy rozsądny człowiek (przeciwnik czy zwolennik) przyzna mi rację, że proces ratyfikacji międzynarodowego aktu prawnego regulującego tyle dziedzin życia oraz (co też nie jest nie do przecenienia) budzącego tyle emocji społecznych powinno być poprzedzone stosowną debatą publiczną. I pisząc