Wpis z mikrobloga

#nostalgia #wspominki90s #lata90 #gimbynieznajo #30plusclub

Wspominki nr 6 – Lecimy do kiosku

Początek lat 90. był czasem kiedy w Polsce wykluwały się firmy, które dziś są potęgami ale też powstawały efemerydy, o których nikt już nie pamięta. Starowali dzisiejsi biznesmani, interesy ubijali drobni handlarze z targowisk. Wraz z rozwijającymi się przeróżnymi dziedzinami gospodarki rosła też w siłę prasa a w szczególności ta kolorowa. W Polsce pojawiać zaczęły się gazety oferujące rozrywkę na wszelkich poziomach od gier komputerowych, motoryzacji czy sportu przez muzykę aż po branżę erotyczną. Z racji tego, że zawsze ciągnęło mnie do gazet (co dziś ma odbicie w tym co robię zawodowo) gdy tylko czymś się interesowałem szukałem tytułów prasowych na ten temat. Internet w każdym domu był w owym czasie jeszcze snem szaleńca. Nawet strona polskiego rządu powstała dopiero w 1994 r. Trudno więc mówić o powszechności. Wszelkie wiadomości z przeróżnych dziedzin młodzi ludzie czerpali więc z prasy. Do dziś pamiętam jak z wypiekami na twarzy kupowałem kolejne czasopisma komputerowe. „Bajtek” odchodził już powoli do lamusa a jego miejsce zajmował kultowy dla wielu „Top Secret”, którego zostałem wiernym czytelnikiem. Specyficzne poczucie humoru redakcji i dosyć luźne podejście do prezentowanej tematyki sprawiły, że jest to gazeta do dziś wspominana przez wielu ówczesnych nastolatków z łezką w oku. Jako, że moją wielką pasją był w owym czasie także sport (chodziłem chyba na wszystkie możliwe dyscypliny i oglądałem co się dało w telewizji) kupowałem całe góry gazet sportowych. „Piłka nożna” była oczywistą oczywistością ale pojawiać zaczęły się też inne tytuły. Chyba pod koniec pierwszej połowy lat 90 zadebiutował „Hat-Trick”, kolorowa gazeta o piłce nożnej, której zostałem wiernym fanem. Niestety po wydaniu kilkunastu numerów pisemko umarło. Jednak mimo mojej wielkiej miłości do futbolu prawdziwy powiew Zachodu dawały dwie gazety – „Magic Basketball” i „Pro Basket”. Pierwsza z nich jest do dziś klasykiem. Oferowała górę informacji o NBA, zawsze miała świetną okładkę i zdjęcia. To było niemal jak podróż na parkiety najlepszej koszykarskiej ligi na świecie. „Pro Basket” był jeszcze bardziej kolorowy i chyba mniej merytoryczny ale za to były na całą stronę drukowane fotki cheerleaderek ;) Jedną nawet wyciąłem i wkleiłem po wewnętrznej stronie drzwi mojej szafki z ubraniami. Po te dwie gazety człowiek leciał do kiosku ze ściśniętym z emocji sercem bo przecież amatorów NBA było więcej i gazety dość szybko znikały z półek. W 1995 r. doszło do prawdziwej rewolucji w Polsce pojawił się „Ślizg” pierwsza gazeta poświęcona deskorolce, rolkom i graffiti. Kilku moich kumpli, którzy do dziś zajmują się malowaniem po murach zaczynało właśnie od czytania „Ślizgu”. To wszystko były ważne tytuły ale nie ukrywajmy nic swą popularnością nie jest w stanie przebić „Bravo”. Pamiętam, że pierwszy numer tego (dziś już bez obaw można tak mówić) szmatławca przywiózł mi skądś mój tata. Czasopismo wtedy było jeszcze tylko w wersji niemieckojęzycznej. Jakiś rok później pojawiła się wersja polska i świat nastolatków w naszym kraju zmienił się na zawsze ;) Plakaty, kolorowe zdjęcia muzycznych gwiazd no i… kącik o problemach intymnych młodzieży rozpalały wyobraźnię. Dziś można się z tego śmiać ale wtedy dla wielu było to pismo nr 1. Sam miałem całą górę „Bravo” a plakaty Metalliki czy Iron Maiden zdobiły ściany mojego pokoju. Nie ma co się czarować ale każdy dorastający chłopak zetknął się też w owym czasie z tzw. świerszczykami. Podkradane starszemu bratu lub oglądane u kolegów były oknem na erotyczny świat znacznie szerzej otwartym niż wiadomy dział w stylu „Listy do Ani” w „Bravo” czy „Popcornie”. Z tamtego czasu najbardziej zapamiętałem polską podróbkę „Playboya” o tytule „Playtboy”. Trochę mnie to dziwi bo gazeta ukazywała się na początku lat 90. a ja kojarzę ją z czasami końca mojej podstawówki czyli drugą połową magicznej dekady ;) Widać oglądałem jakieś stare numery ;) Tamte lata dostarczały też wielu gazet, które dziś trudno sobie przypomnieć a w owym czasie były hitami kiosków. Kolorowy tygdonik „Milirader”, gazeta „Pawie Oko”, która chyba jako pierwsza w Polsce oferowała program telewizyjny do większości stacji dostępnych dzięki antenom satelitarnym, „Tylko Rock” pierwsze w pełni rockowe pismo w Polsce czy kultowy muzyczny „Brum” tworzyły światopogląd i kształtowały gusta nie tylko młodych ludzi.
  • 3
@karmajkel-nowak: Bajtka kupowałem ale był za mądry dla mnie. Natomiast jak się pojawił w kioskach TOP SECRET to był szał. A potem dostałem PC i jednocześnie w kioskach pojawił się SECRET SERVICE. To była miłość na kilka ładnych lat... znakomite czasy gdzie nikt nie słyszał o Internecie :) Moja młodość spędzona na grach komputerowych ( ͡ ͜ʖ ͡)