Wpis z mikrobloga

Mircy przez 2 lata tkwiłem w #!$%@? w #!$%@? związku bez seksu, bo wiecznie coś, bo ktoś podsłucha, bo tamto, bo sramto, masa kompleksów, brak dbania o siebie. Perspektywa bycia po studiach Januszem na etacie co za karę wraca do swojej żony wpędziła mnie we frustrację, ostro poszedłem w porno i biłem wiplera co najmniej raz dziennie, za każdym razem coraz ostrzejsze i dziwniejsze porno.

Niedawno wpadła mnie znajoma z którą coś za gówniarza kręciłem ale na niczym się nie skończyło. Okazało się, że to kompletne przeciwieństwo mojej obecnej. Coś we mnie puściło i momentalnie zaiskrzyło, czułem w końcu, że żyłem. Wylądowaliśmy w łóżku i pojawia się problem - żelazny uścisk codziennie robił swoje i zabawa jakoś nie chce się zacząć. Na szczęście laska wysłuchała historii, zrozumiała i powiedziała, że co nie odwlecze to nie uciecze. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Także mircy od dzisiaj #nofapchallenge bo egzamin już niedługo, pomimo wtopy na początku czuję w końcu, że żyję i wiem, że wszystko od teraz zacznie się układać. Zakończyłem toksyczny, wyniszczający mnie związek, rzucam fapanie, czekam na kobietę idealną i czuję autentyczny #wygryw

tl; dr:

  • 22
  • Odpowiedz
@kuchwale30: to jest mega #!$%@?, niby nic się tobie nie dzieje, niby czujesz, że jakby co to elegancko stanie bo przecież stoi na baczność jak w tle lecą jakieś analne gangbangi. Potem jak przychodzi do prawdziwego seksu to okazuje się, że nie czujesz żadnego podniecenia i albo nie stanie, albo szybko opada. Do tego żelazny uścisk sprawia, że musiałbyś #!$%@? bloczki żelbetowe rozwalać żeby coś poczuć.

Nie polecam #!$%@?, rzućcie to
  • Odpowiedz
@wychodzeZprzegrywu: ej ale miałem bez kitu podobnie..byłem z toksyczną babą, póki nie mieszkalismy razem to były seksy, jak się do niej wprowadziłem to się zaczęło, szantażowanie i dealowanie seksem, żeby to żeby tamto..i w sumie przez rok wspólnego mieszkania tylko dwa razy były seksy. no #!$%@? i też popadłem w faping #!$%@? mać
  • Odpowiedz