Wpis z mikrobloga

@Crashmb: to zalezy co chcesz robic. Ogolnie jesli bedziesz chcial brac kredyt namieszkanie albo samochod to musisz sobie budowac historie kredytowa np poprzez branie raz w roku czajnika za 59zl w media na raty przez 5-10lat. I do tego potrzebna umowa o prace.
  • Odpowiedz
@pieczywowewiadrze:
To nie wpis o kredytach, ale odpowiem Ci :)
5-10 lat? Umowa o prace? Brałeś kiedyś jakiś kredyt na mieszkanie?
Chociaż stałeś koło kogoś kto brał? :P

W moim wypadku zwykłe używanie kart kredytowych (a nawet posiadanie aktywnych bez używania! Tak, tak!) i jakiś 1 kredyt odnawialny (= saldo ujemne na koncie osobistym, wykorzystywane raz na jakiś czas w razie potrzeby) wystarczyło.
Tacy jak Ty straszyli mnie, że na
  • Odpowiedz
@pieczywowewiadrze: Jasne, historia jest wazna - poczytaj sobie jeśli Cię interesuje scoring bik.
Ale są tańsze metody "nabicia" jej - 1) raty 0% 2) karty kredytowe 3) kredyty odnawialne...

1 poręczyciel musiał mieć umowę o prace? Jak wysoki ten kredyt brał i w którym roku? Mniej więcej?
  • Odpowiedz
@maur: 5-6 lat temu nie wiem jak wysoki ale na dosc duze mieszkanie w warszawie wiec mysle ze 600+k

poreczycieli bylo 2 sumie bo blisko 60 roku zycia juz...

no to mowie o ratach 0% albo jakies raty 10% (przy rzeczy za kilkadziesiat zl to sa grosze)
  • Odpowiedz
@pieczywowewiadrze: Może 5-6 lat temu mieli inne wymagania jeśli chodzi o umowę o prace, bo teraz zarabiając i 10k na umowach zlecenie/dzieło (regularnie, nie raz na rok!) nie ma problemu z kredytem bez poręczycieli.
Ale teraz też jest wymóg 15% wkładu własnego, to już imho stanowi delikatne zabezpieczenie "ktoś zarabia wystarczająco by odłożyć". ;)
  • Odpowiedz