Wpis z mikrobloga

@pawlak: No ja mam ten komfort, że żyję w mocno rolniczym regionie i kupuję sobie mięcho ze wsi, albo od lokalnych rzeźników. Mam świadomość, jak to wygląda na skalę przemysłową i jest to przerażające. Ale gdybym mięsa nie jadł to i tak nic by to nie zmieniło, bo popyt na mięso i tak rośnie. Już gorzej jakby się miało zmarnować.
gdybym mięsa nie jadł to i tak nic by to nie zmieniło, bo popyt na mięso i tak rośnie


@franaa: na świecie może rośnie przez Azję (nie jestem pewien, bo nie znam statystyk na ten temat), ale np. w Stanach na pewno spada. No i nawet spowolnienie wzrostu to zawsze coś.