Wpis z mikrobloga

#bielactwo #pokazoczy
Jako, że dostaję od czasu do czasu wiadomość prywatną a'propo bielactwa jak to wygląda, jak to leczę to postanowiłam tutaj napisać. ;)

Zaczęło się od tzw. znamion suttona czyli białych plamek wokół pieprzyków gdy miałam jakieś 16 lat, może się 17. W sumie nie zwróciłam na to uwagi, było to było.
Aż do maja zeszłego roku. Maluję się w okolicach maja, patrzę w lusterko 'o w mordę, ale się krzywo opaliłam przez okulary przy lewym oku!'.
W lipcu pojechałam nad morze, dzielnie się opalałam, ale ta skubana plama nie chciała. Im bardziej ona nie chciała, tym bardziej ja chciałam, żeby się opaliła. Cóż, skończyło się ostrym poparzeniem i zapaleniem spojówki.
Po powrocie poszłam do dermatologa. Bielactwo, chyba.
-Ma ktoś w rodzinie?
-Nie.
-A inne plamy?
-Nie, tylko takie wokół pieprzyków.
-A to pierwsza oznaka bielactwa jest. Ale dziwne, bielactwo nabyte pojawia się o wiele wcześniej, niż w wieku 24 lat. I powinno być symetrycznie, tzn. drugie oko też. Masz tu maść Vitix i protopic i smaruj.

I smarowałam. Vitix jest bardzo dobry w czasie lata gdy słońce świeci, wystawiając twarz na słońce skóra się trochę repigmentuje. Protopic na zimę gdy nie ma słońca, bo może poparzyć.

Czerwiec 2015, basen Moczydło. Grzecznie posmarowałam lewe oko Vitixem, potem filtrem 50 i idę się opalać. Wracam. Patrzę w lustro. No i jest symetrycznie.

Tak o to stałam się odwróconą pandą. ;P
Ogólnie w życiu niespecjalnie mi to przeszkadza, w czasie lata traktuję to jako ciekawostkę przyrodniczą, a zimą gdy schodzi mi opalenizna nie widać tego, bo i tak mam bardzo jasną karnację. ;)
biuna - #bielactwo #pokazoczy 
Jako, że dostaję od czasu do czasu wiadomość prywatną...

źródło: comment_NeWlJ1ZXbiJ2f1BsUXPWURUrX20YG8NF.jpg

Pobierz
  • 24