Wpis z mikrobloga

Witam mikroby! Mam delikatny problem z bibliografią maturalną, mianowicie muszę w niej zamieścić dwa obrazy. Problem jest taki, że znalazłem je w sieci, a niestety we wzorach bibliograficznych nie ma sprecyzowanej opcji dodania obrazu ze stron internetowych. Jak to zrobić, aby nie narazić się na zbędne błędy? Poratowałby ktoś niezbyt ogarniętego w temacie wykopowicza? Obraz 1 Obraz 2 #kiciochpyta #matura #maturzysciatakujo
  • 18
  • Odpowiedz
@Boyzee: Tak więc: w zeszłym roku pisałem prezentację próbną na temat anglicyzmów w języku reklamy i musiałem właśnie zamieścić jakieś reklamy z internetów. Zapis wygląda mniej więcej tak:

Nazwa obrazu (w: http://linkdoobrazu.com) [dostęp: xx.xx.2013]


Chociaż powinieneś się o to spytać panią od polskiego, chyba każde szkoły mają swoje standardy - u kolegi w liceum bibliografia przykładowo wygląda zupełnie inaczej niż u mnie
  • Odpowiedz
@karid: Zabawne jest to, że moja polonistka prawdopodobnie swój tytuł magistra kupiła gdzieś na wyprzedaży. Dziś oddałem jej poprawioną wersję wcześniejszej pracy, według jej założeń, a mimo to znowu muszę poprawiać. No nic, postaram się zastosować do Twojej podpowiedzi, dzięki wielkie! :)
  • Odpowiedz
@Boyzee: Jeżeli Twoja nauczycielka będzie się rzucać to w sobotę mogę podać Ci do tych obrazów źródła z książek (teraz są ~400 km stąd), ale kiedy sama pisałam taką pracę umieszczałam obrazy z netu na zasadzie: autor + tytuł + link do strony + dopisek "dostęp z dn. (data)" i było ok.
  • Odpowiedz
@gaska: Generalnie, to ona powiedziała, że z internetu mogą być. Tylko zauważam drobny problem, ponieważ w bibliografii trzeba podać miejscowość i datę publikacji grafiki, czyli coś, czego na wikipedii nie ma :(
  • Odpowiedz
@Boyzee: Coś to przekombinowali. Maturę miałam kilka dobrych lat temu i nikt o czymś takim wtedy nie słyszał. Albo moje LO było gupie ;-)

Edit: teoretycznie to z linka nie wydaje się być złym pomysłem, ale jak widać moja wiedza na ten temat jest już o kilka lat opóźniona.
  • Odpowiedz
@gaska: Czasami jest tak, że nauczyciele wymagają czegoś, czego sami nie wiedzą. Moja polonistka kiedyś obniżyła mi ocenę, bo brakowało jej czegoś w pracy, ale nie wiedziała czego. Niestety do tej pory nie wiem właściwie, co było w niej złe. :) Niektóre standardy po prostu zależą od dnia. :)

Edit. Te informacje są z roku 2011, więc nie wiem, czy nadal ma to sens. ale spróbuję. :)
  • Odpowiedz
@Boyzee: Oj, coś wiem o "standardach". Niestety nie byłam ulubienicą pani od polskiego i mimo tego, że dzięki udziałowi w olimpiadzie miałam miejsce na filo (z czego ostatecznie nie skorzystałam) to i tak musiałam wykłócać się o bdb na koniec. Pani jakoś nie była przekonana czy zasługuję - w przeciwieństwie do osób, które dzielnie recytowały jej streszczenia lektur. Ech, #gorzkiezale.

Jakby nie przeszło to daj znać, podrzucę Ci te źródła.
  • Odpowiedz
@gaska: Wiesz może jak zanotować "Jan van Eyck", zaczynając od nazwiska? To będzie "van Eyck Jan", czy "Eyck Jan"? :)

Edit. Dziękuję bardzo za pomoc! :)
  • Odpowiedz
@gaska: Naprawdę rozumiem i doceniam każdą pomoc. :) Generalnie to i tak przecież decyzję podejmę ja, a czasami warto posłuchać pomysłu innych osób, bo może ktoś coś ciekawszego powie. Dlatego raz jeszcze dziękuję! :)
  • Odpowiedz