Wpis z mikrobloga

Ja nie mogę, ten serial z odcinka na odcinek przemienia się z fajnego serialu o specyficznej subkulturze w jakieś #!$%@? o socjalistycznej utopii. W pełni zgadzam się z wcześniejsza opinią @ripp1337, główny bohater jest gówniany, stara się być każdym po trochu, żeby każdy starbaksowy "hacktywista" mógł się z nim utożsamiać. Odnoszę wrażenie, ze scenarzyści chyba nie prześledzili biografii żadnego z ze znanych hackerów, a postać Eliota była tworzona w threadzie "jak powinien wyglądać i zachowywać się haker" na 4chanie.
O reszcie bohaterów nawet nie warto się wypowiadać - do zespołu geniuszy/fachowców oczywiście trzeba było dorzucić dwie laski, w tym jedną "perskiego" pochodzenia, szefem działu w firmie zajmującej się IT security jest także laska, która nie wie co to rootkit, jej chłopak pracujący także w tej firmie instaluje robaki wszędzie gdzie popadnie jakby internet miał od wczoraj, razem tworzą duet bystrzaków dających sobą manipulować za pomocą nagich fotek.
No i jest jeszcze mój faworyt - gejowski Patrick Bateman, szukający uciech w każdej z możliwych perwersji, który posuwa kolesia w dupsko tylko po to, żeby dobrać się do jego telefonu. Myślę, że są łatwiejsze sposoby na to.
A, i jest jeszcze jest ciepły szef tej firmy od IT sec. Jego orientacja kompletnie nic nie wnosi do fabuły. Po co została zaakcentowana? Nie mam pojęcia.
Więcej realizmu "hackerowego" o ironio zawierają seriale komediowe pokroju "Silicon Valley", niż ten pretendujący do bycia poważnym i ambitnym.
#seriale #mrrobot #niepopularnaopinia
Pobierz
źródło: comment_DiJn4s9YxBQjG0wuu1S7PLEesD5hb1oP.jpg
  • 13
@Synekdocha: serial jest niestety słaby, z odcinka na odcinek coraz słabszy, miałem już nie oglądać po pedalskiej scenie z 3 odcinka, w 4 pokazują jakieś chore jazdy na zejściach, trzeba wrócić po raz kolejny do The Shield, tam coś się dzieje
ten serial z odcinka na odcinek przemienia się z fajnego serialu o specyficznej subkulturze w jakieś #!$%@? o socjalistycznej utopii.


@Synekdocha: Problem w tym, że od samiusieńkiego początku dokładnie był cyberpunkową wizją dystopijnej przyszłości opanowanej przez korporacje. To, że ktoś zdecydował się zignorować znaczną część scen na ten temat i jarać się wyłącznie tymi gdy autystyczny haker ma problemy z dostosowaniem się do świata, to już jego strata. Twórcy nie prześledzili
a kto by #!$%@? chcial ogladac jakis "prawdziwy serial o hakerach"? przeciez to musi byc w #!$%@? nudne


@RoHunter: Nie, moze być bardzo ciekawie, pod warunkiem, że definiuje się pojęcie hakera i hackingu prawidłowo, nie jak to robi popkultura. Próba zdefiniowania hackingu przez Stallmana:

It is hard to write a simple definition of something as varied as hacking, but I think what these activities have in common is playfulness, cleverness, and