Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #polskiedrogi #przemyslenia #motocykle

Mirki, wróciłem z krótkiego (~400 km) rekonesansu. Konkretnie wybrałem się w okolice Polskiego Trójkąta Bermudzkiego, przejeżdząjąc przez Sosnowiec i kierując się na Kielce (w uproszczeniu) i dalej. Mogę napisać z całą stanowczością:
- Automapa poza typowymi autostradami czy drogami na zachodzie Europy ssie kule srogo
- Najlepsza opcja planowania trasy to zapamiętanie sporych miast po drodze, rzut okiem na Google Mapsy i kierowanie się znakami
- Pomimo powyższego punktu, oznakowanie mniejszych dróg, a remontów wszędzie - to istna katastrofa:
+++ Znak zwężenia jezdni i robót drogowych - spodziewaj się uskoku uciętej i sfrezowanej warstwy asfaltu o 10 cm.
+++ Jeżeli jedziesz jakaś drogą w remoncie, spodziewaj się na jej końcu (bez ŻADNYCH znaków w międzyczasie) braku wiaduktu na jej końcu. Nie wiem czy ukradli czy wysadzili, ale no #!$%@? nie było :D.
+++ Dla zmylenia przeciwnika, w losowych miejscach znajdują się też znaki robót w połączeniu ze zwężeniem i ograniczeniem prędkości do 30, ale akurat przy nich nie ma nic. Gładki asfalt. Jak juz zaliczyłeś wcześniej wymieniony uskok, to dla postronnych obserwatorów śmiesznie musi wyglądać auto hamujące ze 100 do 30 na gładkiej jak stół drodze i bez wyraźnego powodu.

- Największym rakiem polskich dróg nie są żadni brawurowi kierowcy czy Sebixy na motocyklach, ale Grażyny z 40 poza zabudowanym i Janusze z banem na kierunkowskazy.

Ponieważ wpisy z fotkami cieszą się największa atencją, wrzucam foto głównego organizatora wycieczki:
Seraphiel - #motoryzacja #polskiedrogi #przemyslenia #motocykle 

Mirki, wróciłem z...

źródło: comment_ooxcIH6s15uXZ5SMDj34SjqRUoMHua5z.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@Seraphiel: ile jak dotąd zrobiłeś kilometrów na motocyklu? A ile autem? A ile po polskich drogach? Ja zrobiłem w życiu może 200k km (tylko auto) i moje obserwacje nijak się mają do Twoich.
  • Odpowiedz
@Seraphiel:
Mnie kiedyś zepchnął z drogi samochód pełen wioskowych głupków sebixów, kierowca wyprzedzał polonezem na czołówkę, skończyło się kasacją fury, szukaniem bagażu w polu i ucieczką sprawcy
Oczywiście po pół roku zdążyli wytrzeźwieć
Mieszkam w dolnośląskim i często się poruszam po okolicach, mamy tu drogę - krajową ósemkę, zwaną także drogą śmierci, opanowaną przez passaty przeznaczenia
Spora górka z gładką jezdnią przemalowaną podwójną ciągłą i zerową widocznością na to, co za
  • Odpowiedz
@dsun: #!$%@?ąc: najbardziej po przelotach w Niemczech podobała mi się organizacja - z autostrady na szybki ruch, potem na jakaś obwodnicę lub podmiejską. U nas niestety często z autostrady zjeżdżasz prosto w korek do (niemal) centrum miasta. Dzięki za opinię. Również miliona, ale bezkolizyjnego ;)
  • Odpowiedz