Wpis z mikrobloga

15 lat temu były moje pierwsze wakacje, podczas których miałem komputer. Wyglądało to tak, że rodzice szli rano do pracy, a my z bratem do kompa i cały dzień na zmianę. Mieliśmy kilka gier - najlepszą chyba był #quake3. To były czasy kawiarenek internetowych, gdzie spotykano się na turnieje po LAN, zaś w domu każdy doskonalił swoje umiejętności. No i tak ciśniemy z bratem cały dzień. Mama oczywiście zbyt zadowolona nie była i tak dzwoniła z pracy co tam robimy, a może herbatę chociaż sobie zróbcie albo co. Dobra mamo, już wodę nastawiam. No i tam były w Quake'u takie Tiery, przed każdym był filmik a na końcu każdego oczywiście Boss. I te Boty miały świetny klimat, na przykład Tank JR taki kaban, do tej pory prycham jak sobie przypomnę jak #!$%@?ł po tych dungeonach taki wielki że się ledwo mieścił. Ale najbardziej to mnie chyba #!$%@?ł Anarki, jaki to był przebrzydły #!$%@? na tym swoim hooverboardzie. Przejście tego levelu było bardzo trudne dla nas. Graliśmy z bratem na zmianę i próbowaliśmy różnych strategii, a to przyczajki na judasza z shotgunem, a to zabiegania typa na śmierć, a to po prostu klasycznie "dobrze grać". Doszło do tego że się obwinialiśmy za błędy w poszczególnych strategiach a dyskusje były bardzo ożywione. Nagle poczuliśmy dziwny zapach i myślę sobie - przegrzaliśmy kompa. Na szczęście nie. Pamiętacie jak wstawiałem wodę na herbatę? Zapomniałem dodać, że moja mama miała taką fazę, że woda się musi dłużej gotować niż do gwizdka bo jak tylko do gwizdka to się ebola i inne takie nie wygotuje, więc zdejmowała ten gwizdek i nam tez tak kazała robić, a nawet chyba go gdzieś wyrzuciła. No i proste - pic rel.

Anarki ty gurwo spaliłeś mi czajnik.

#niebylobomoje #heheszki trochę #gimbynieznajo
Pobierz ckiler - 15 lat temu były moje pierwsze wakacje, podczas których miałem komputer. Wyg...
źródło: comment_dNieFJzyk2USxG4bjIBbK06gEjqNEphZ.jpg
  • 5