Wpis z mikrobloga

@bianco86: Zależy co masz na myśli pod pojęciem "pierwszego": pierwszą misję międzygwiezdną w ogóle czy może pierwszą misję, która osiągnie swój cel. W pierwszym przypadku z pewnością hibernacja albo statek generacyjny, który jednak na pewno zostanie prześcignięty w swojej drodze przez obiekty z nowym, nieznanym jeszcze napędem.
  • Odpowiedz
@bianco86: ale wiesz że c to granica której nie pokonamy? Możemy ją co najwyżej obejść np. stosując coś na wzór bąbla wokół okrętu, wide napęd Alcubierra.
Dla nas hibernacja będzie pewnie szybsza, w końcu zaśniesz i prawdopodobnie obudzisz się już na miejscu :P
Ale i tak myślę że początkowo będziemy latać stopniowo od jednej gwiazdy do drugiej, po pewnym czasie z drugiej do trzeciej itd.
  • Odpowiedz
@goblin21: wiem, zbudować takiego napędu nie zbudujemy, ale może nagle uda odkryć się jakieś "skróty" we wszchświecie, przez które uda się przecisnąć.

@Eestel: mam na myśli pierwszą misję załogową poza układ słoneczny i rzeczywiście hibernacja wydaje się najlepszą opcją. Pewnie będzie miała zastosowanie już wewnątrz naszego układu podczas kilkuletnich rejsów na co odleglejsze ciała niebieskie.

@dragon240994: hibernacja, albo mapowanie mózgu do postaci cyfrowej i odtworzenie jej na miejscu w
  • Odpowiedz
@bianco86: z tym mapowaniem to nie jest taki głupi pomysł, ale potrzeba jakiegoś programu który by tego pilnował plus komputery / dyski które by to przechowały i przetworzyły.
No i najważniejszy problem: przeniesienie naszych umysłów do komputera :/
  • Odpowiedz
@dragon240994: nom, na pewno nie będzie to proste, ale przy dzisiejszym tempie rozwoju to może jeszcze za naszego życia uda się coś takiego ujrzeć. Jeszcze lepszy pomysł to razem z mapą mózgu wysłanie komórek macierzystych pionierów albo kodu genetycnego i odtworzenie ciała. Jakieś zapłodnienie pozaustrojowe. Na dziś dzeń prawo moralne hamuje rozwój w tym kierunku niestety.
  • Odpowiedz
@hard1: smutna perspektywa, że ty za życia to dolecisz do krańca układu słonecznego a później setki pokoleń nie zobaczy nic. Pozatym zamknięcie w takim pojeździe sprawi że ta społeczność nie będzie się w ogóle rozwijać.
  • Odpowiedz
@bianco86: Może nie setki pokoleń. Raczej kilka, może kilkanaście. Ale faktycznie sprawa kontrowersyjna. Jedna osoba/rodzina decyduje się lecieć, a potem skazuje swoje dzieci, wnuki itd. na życie w ciasnym statku.
Mimo wszystko, bardzo fajna koncepcja i teoretycznie możliwa do zrealizowania nawet już dziś, jeśli ktoś zechciałby wyłożyć na to ogromne pieniądze.
  • Odpowiedz
@dragon240994: Ja swego czasu mnóstwo godzin spędziłem czytając o takich rzeczach. Szkoda, że zakaz prób atomowych w kosmosie zahamował badania nad napędem pulsacyjnym.
  • Odpowiedz