Wpis z mikrobloga

Co się wczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie. Byliśmy w klubie. Wszystko w porządku. Impreza mocno. Nagle, stoimy na papierosie, kumpela podlatuje i zaczyna mnie od buraków wyzywać. Chamów, debili i kto wie co jeszcze pod nosem dopowiedziała. Leci do bramkarzy i krzyczy "On mnie nazwał #!$%@?ą, nie wpuszczajcie go" A ci jak na polecenie, "Ty nie wejdziesz". Mindfuck w głowie, o co chodzi? W sumie było mi wszystko jedno, bo i tak głównie z ludźmi na zewnątrz gadałem i na minutach miałem na seksy do domu jechać, ale co mi opinie przez moment #!$%@?ła to niestety moje. Później ludzie z nią podobno gadali, to cały czas stała przy swoim. Co te kobiety...

#logikarozowychpaskow #truestory
  • 4
  • Odpowiedz
Póki co wstałem. Małymi kroczkami do przodu. ;p Spotkamy się dopiero w robocie w poniedziałek. Nie mam zamiaru poruszać z nią tego tematu na fb. Zdążyłem się dowiedzieć, że zepsuła imprezę jeszcze jednej znajomej. Kurde, dziewczyna fajna, zawsze z nią śmieszkowałem, zaczepiałem i komplementowałem. Współlokator mówi, że nie jest w stanie uwierzyć, że jej coś takiego powiedziałem. Podobno większość nie uwierzyła, tylko jej najlepsze "psiapsióły".
  • Odpowiedz