Wpis z mikrobloga

Jeśli ktoś mi powie, że za 240 euro było warto tyrać w #holandia to go #!$%@? wyśmieje. Znaczy za tamten tydzień dostałem 280 z czego 100 dla matki za przyjazd oraz za czynsz, gdy już wrócę, 120 za mieszkanie tutaj, 60 za busa i 70 euro na utrzymanie. Czyli praktycznie co zarobię za ten tydzień, to idzie do mnie i będzie tego właśnie 240 euro, może uda się dociągnąć do 300, ale wtedy musiałbym tyrać od 5 do 12, a potem, gdy słońce nie będzie tak świeciło jechać znów i posadzić jeszcze por. Czyli miałbym przerwę do 17 - 18, a potem przez dwie godzinki co najmniej zapieprzać.
FAKT, mógłbym pracować od 6 do 16, ale dzisiaj tak zrobiłem i mam całą prawą stronę twarzy spaloną oraz bąble na ręce
#hacerzagranico
  • 12
  • Odpowiedz
@hacerking: No, pretensje mozesz chyba do siebie. Ja wszystkim powtarzam, ze za minimalna na miesiac, dwa to sie nie ma po co pchac do Holandii. Jedynie po to, zeby zobaczyc cos nowego, bo napewno nie po pieniadze.
  • Odpowiedz
@Pacjent: Po miesiąc u hajs można mieć duży jeśli się człowiek stara i nie ma tak #!$%@? roboty. Ostatnio na miesiąc byłem, to dla siebie miałem 1200 złotych, ale tylko dlatego, że tysiąc euro #!$%@?łem na głupoty
  • Odpowiedz
@szancik: Robotę najlepiej znaleźć po znajomości, bo wtedy dostajesz całą kwotę i robisz na akord, jeśli przez agencje znajdzies, to wtedy dostajesz za godzinę 8 euro, ale odliczają Ci 2 euro, więc dostajesz 6 dla siebie
  • Odpowiedz