Wpis z mikrobloga

@Howkin: Najzabawniejsze jest to, że czasem nieświadomie wejdziesz do bogolskiego sklepu gdzie skarpetki są za pół Twojej wypłaty i eskpedientki które zarabiają pewnie tyle co Ty patrzą na Ciebie z pobłażaniem.

Jak byłam w stolicy to poszłam obczaić buty od jednej brytyjskiej projektantki w sklepie w Złotych Tarasach. Babka nawet nie odpowiedziała "dzień dobry" do kogoś kto przyszedł pogwałcić święte ziemię w trampkach xD
A ile ona może w takiej
  • Odpowiedz
Zdjęcie prawdziwe, ale część ludzi musi skumać, że ceny nie ustala sprzedawca. Powiedzenie do sprzedawcy "chyba Cię #!$%@?ło z tą ceną" tylko zepsuje mu humor, o braku kultury nie mówiąc. Wystarczy powiedzieć "dziękuję, zastanowię się" i nigdy nie pojawić się już w danym sklepie.
  • Odpowiedz
@Howkin: Miałem tak samo w zimę. Poszedłem do sklepu Timberlanda, przymierzam kurtkę, jeeezu taka świetna. Wyglądam w niej jak milion dolców, kurtka ciepła, mięciutka. Biorę do ręki metkę, a tam 1600zł :|
  • Odpowiedz