Wpis z mikrobloga

Jak to jest z wysyłką ofert na maile ogólnodostępne? Wiem, że nie może to być typowa oferta handlowa, bo na takie maile trzeba mieć zgodę adresata, inaczej spam, giodo itp.

Czy podobne restrykcje są w przypadku wysyłania zapytania o przesłanie informacji handlowej ze sprytnie przemyconym tematem sprzedaży w treści? Coś na zasadzie małej zajawki z zastrzeżeniem, że więcej informacji otrzyma się po kontakcie z działem handlowym itp.

#giodo #emarketing #pytanie
  • 8
@no_logo: Z prawnego punktu widzenia może i jest jakaś róznica, nie wiem, nie znam się. Dla odbiorcy czy admina to jedna cholera. Co za różnica czy zasypiesz mnie pytaniami czy ofertą? W każdym przypadku zawracasz dupę, wykorzystujesz zasoby serwera i de facto przerzucasz koszty swojego "marketingu" na odbiorcę. Mój algorytm jest prosty: zapytanie ofertowe -> spamcop -> abuse@nadawca.tld -> czarnolisto
Przy okazji, co to jest "mail ogólnodostępny"?
@nontepeto: przez mail ogólnodostępny rozumiem taki, który można samemu znaleźć na stronie firmy. Zazwyczaj jest to info@ albo sekretariat@ więc adresy ze słabą konwersją sprzedażową.

@tadyo: no właśnie, wiem że takie bazy dają strasznie słabe wyniki a można jeszcze zarobić karę.

Powiem w czym rzecz - koleś z działu handlowego poprosił mnie żebym zrobił i wysłał mailing do jego bazy klientów, którą sobie zebrał buszując po sieci. Do tej pory
@no_logo: Nie jestem specem od marketingu, ale na zdrowy rozum skuteczność takich działań jest zbliżona do zera. Dodatkowo musisz się liczyć z ryzykiem wpadnięcia na jakieś czarne listy, negatywnymi reakcjami odbiorców i kosztami wizerunkowymi. Jak maile od prezesa zaczną się odbijać od innych serwerów to zacznie się inna rozmowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nontepeto: ja zdębiałem jak mi koleś podesłał listę maili i prośbę "hej, no_logo. Zrób jakiś fajny mailing i wyślij to do tych ludzi". Idiota jakich mało, bo nawet nie mamy zgłoszonej żadnej bazy danych do GIODO.

A wpadanie maili do spamu już przerabiałem w tej firmie - na szczęście udało się w miarę szybko wytłumaczyć sytuację i wszystko wróciło do normy. Uodporniłem się na to, co się dzieje u mnie w
@no_logo: Możesz wysłać na ogólnodostępny, ale zadzwoń po kilku godzinach na centralę i zapytaj, czy mail trafił do odpowiedniej osoby. Najczęściej takie maile są olewane, dlatego lepiej zadzwonić i potwierdzić.
@Dahlia122: dobry pomysł. Zasugeruję to handlowcom, bo oni są od tego (o czym mi - prostemu marketingowcowi - przypominają na każdym kroku). Pewnie od razu im zmięknie rura i zarzucą pomysł wysyłki ( )