Wpis z mikrobloga

Czasami słysze od ludzi "A co się złego stanie jak muzułmanie tu przyjadą?". Nie musi się nic złego stać. Mam ja osobistych doświadczeń z kulturą arabską dużo. Po 1. 2 lata temu co miesiąc jeździłem do Egiptu na tydzień, gdyż pracowałem jako nurek. Po 2. Byłem miesiąc na kontrakcie w innej branży (dofinsnowany kontrakt z Unii) w Jordanii. Po 3. Przez rok moim współlokatorem w mieszkaniu w Gdyni był Egipcjanin, ale nie muzułmanin, tylko kopt.
W Jordanii oddelegowali to zajmowania się nami dziewczynę o imieniu Haneen. Pytam, jakiego jest wyznania, bo mało to arabskie. A ona, że chrześcijanka. I że 12 procent Jordańczyków to własnie chrześcijanie obrządku ormiańskiego. Idziemy sobie ulicamy stolicy - Ammanu, i coś mi nie grało. Wszędzie syf, domy zapuszcozne jak jakieś szałasy, ale czasem wśród nich piękny, czysty. I tak co chwilę. Pytam: - Haneen, to są domy bogatszych ludzi tak? A Haneen na to: - Nie, to są chrześcijańskie.

Inna sytuacja, akurat to nie miało wpływu, że mój współlokator był koptem, bo jego działania były podyktowane kultura w której sie obracał. A mianowicie ciekawie robiłsobie kolację. Kupował bagietkę w Tesco, rozlewal keczup na gołym stole i tak sunął bułą po blacie. Kurz zjedzony, ale kleilo sie od keczupu. Jak macie jakieś pytania, pytajcie, bo znam się trochę na tej kulturze.
#islam #multikulti #chrzescijanstwo
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach