Wpis z mikrobloga

@polbanda: Nie jestem pewien dokładnie jak to działa (niestety, ostatni raz kiedy byłem u dentysty nie musiałem się jeszcze tym interesować), ale ja zawsze chodziłem do studentów stomatologii IV-V roku i chyba wychodziło to jakoś taniej. Ale głowy dać nie mogę, to było dawno temu :<
@polbanda: tak, prywatnie bo ból juz byl nie do zniesienia, na NFZ musialabym czekac parę dni. Wszystko trwalo 20 min, nic nie czulam tylko mialam otwartą buzię i oglądałam sobie National Geographic na telewizorku zawieszonym przede mną :P Teraz znieczulenie schodzi i może byc jazda, ale przez te 3 dni zdazylam sie zaopatrzec w niezly arsenał p/bólowych;)
@polbanda: praktycznie w ogóle, lekkie ukłucie i tyle. Właściwie sama nie wiedziałam kiedy skończył. Nie czułam absolutnie NIC. Oczywiście podjarana osiągiem zapisałam się od razu na kolejną wizytę, mam jeszcze 2 do wyleczenia i gites:P

Trzeba dbać o zęby, ja straciłam z własnej głupoty górną 7mkę której nie widać na szczęście, ale tak to tylko implant pozostaje a to juz impreza liczona w tysiącach...
@Hekate24: Heh, kiedyś miałem taki zabieg, że w ogóle nie bolał, natomiast jescze potem z miesiąc bolało mnie miejsce, gdzie mi wstrzykiwali znieczulenie (i jego okolice) ^^