Wpis z mikrobloga

@kodekscywilny: kilka osób na treningu. 50 zeta. Trener jest mistrzem Polski. Tanio nie jest, w sumie chyba tyle co korepetycje z innych zajęć chociaż pewnie to wszędzie indywidualne stawki. Dziś wiem, że było warto. Kondycja się poprawiła, sylwetka (wyprostowałem postawę bo dość mocno się garbie), odporność mi wzrosła, jakoś rzadziej przeziębienia mnie łapią.
Żabką dyrektorską umiałem. Strzałką na nogach wcale nie potrafiłem. Wstydziłem się na początku że taki stary koń walczy z wodą. Deseczka, makaron, przy brzegu machanie nogami. Kilka metrów na nogach to było wszystko. Bywały wątpliwości po drodze bo były tygodnie bez postępów ale trener uspokajał: zaufaj mi. I teraz wiem że miał racje.