Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, Mirki. Jak tu żyć w tym zasranym kraju?! Prowadzę swoją działalność gospodarczą. Lubię swoją pracę i lubię ten kraj (geograficznie, po prostu jest piękny i klimat też spoko).

Niby zarabia się ponad średnią krajową, ale:

1. Po odłożeniu na wakacje (drugi miesiąc z zrzędu, bo chcemy jechać we wrześniu, bo taniej)
2. Po zrobienu opłat za mieszkanie
3. Po zapłacie raty kredytu za maszyny firmowe
4. Po opłaceniu składki na fundusz remontowy naszej kamienicy
5. Po opłaceniu zusów i podatku
6. Po kupnie karmy dla psa, która starcza na 2 miesiące
7. Po jednym wyjściu na miasto na lody i jedno piwo
8. Po kupieniu biletu autobusowego

Zostało mi 1000 zł na koncie. To są #!$%@? kpiny. Jak nic się nie zmieni, to #!$%@?, bo nie ma co. To nie jest życie, tylko wegetacja! Nie stać mnie na wakacje w pełni sezonu. Nie stać mnie na małe przyjemności, jak wyjście na miasto częściej, niż raz w miesiącu. Już nie mówiąc o dodatkowych rzeczach, jak kupno kostiumu kąpielowego, nowych sandałów, czy pójściu do dentysty. (,) Jak żyć???

  • 39
@MaddoxX1911: widać, żeś samotny mirek z piwnicy. Chodzi o to, czy rachunki i inne takie finansowe sprawy opłaca ze swojej pensji, czy np. składa się z chłopakiem/narzeczonym/mężem. I czy ten rzeczony niebieskipasek przynosi hajs do domu, czy może jednak nie? Zdarza się i tak, stąd pytanie ;)
@tullsta: Przy jednoosobowej działalności to wydatki firmy i prywatne idą z jednego konta. Nie rozróżniam zatem wydatków firmowych i prywatnych. Mówię tylko, że przy takiej wysokości opłat wszelakich, a wcale niemałych zarobkach (relatywnie w porównaniu do średniej), to zostaje na zwykłe życie tak mało, że się nie opłaca tu żyć.
Pozdrawiam z Irlandii gdzie nie pamiętam już kiedy nie było mnie stać na wakacje, ciuch czy wyjście na piwo. Niestety polska jest podkrajem w ktorym jesteś niewolnikiem. Najgorsze jest to ze 90% Polaków nie wie jak to jest żyć normalnie pracując normalnie.