Wpis z mikrobloga

Mając 2 miliardy lat nadal lubiłem się pobawić, poudawać, pozmyślać. Orbituję blisko pasu kuipera, zatem miałem dużo miejsca, aby realizować się w wymyślonych przygodach. Pewnego dnia jak zwykle poleciałem koło jowisza porobić inby, znalazłem jakiś fajny kamień i zacząłem #!$%@?ć jego czerwoną plamę udając, że to mój przeciwnik i się z nim #!$%@?. Wszystkie gazowe podplanety to były jakieś grube napuchnięte wodorem #!$%@?, ale niedaleko orbitowała taka mniejsza, cieńsza, skalista, a więc postanowiłem, że ta większa to zbrodniarz wojenny, który porwał Marsa, a ja jestem dzielną kometą, która postanowiła go oswobodzić. Po paru chwilach #!$%@? warkoczem, że aż echo szło, uznałem, że podplaneta jest martwa, a Mars wolny. Zacząłem flirtować i orbotować dookoła niego, aż w końcu zacząłem go namiętnie smagać warkoczem. Parę sekund później zobaczyłem jak jowisz łapie mnie za grawitacje i przyciąga do swojej powierzchni (gazowej hehe) Panicznie wyorbitowałem od Marsa i zobaczyłem jego żydowski uśmiech. Powiedziałem, że zgnije w czarnej dziurze i beka z niego bo jedyne co ma wielkiego to grawitacje. Już więcej nie pojawiłem się w tamtej części układu

#heheszki #pasta #astronomia
Pobierz SchrodingerKatze64 - Mając 2 miliardy lat nadal lubiłem się pobawić, poudawać, pozmyś...
źródło: comment_JwgLYfO91oH15g2vXrhwCnmKOIrEIrO7.jpg