Wpis z mikrobloga

Coming soon...
Na dworze +30°C, autobus miejski zatloczony jak wagon do Oswiecimia. W srodku, istna komora gazowa. Kobiety, mezczyzni, ciotopedaly w rurkach, mohery, i ich ciezkie reklamowki, ktore musza siedziec. Ludzie trzymaja sie gornej poreczy, zeby orla nie wywinac. A zapaszki roznosza sie po calym autobanie, jak zapach swiezo upieczonych buleczek mrozonych w biedrze. A Twoj przystanek niestety #!$%@? daleko. Sadzisz, ze dasz rade. Ty nie dojedziesz? Dojedziesz! Nie ma innej opcji. Nie jedno przezyles. Ch*j wielki i babelki :D Zmieniasz miejsce, kierujesz sie blizej wyjscia- moze tam mniej smierdzi (hehehe). Tam latwej o dostep do swiezego powietrza. Kolejny przystanek. Drzwi sie otwieraja. Wsiada wielorybek i wiesz, ze juz po Tobie- teraz zginiesz na pewno! Oczywiscie musisz sie jeszcze sztachnac swiezym powietrzem. Komora maszyny zostaje zamknieta. Kisicie sie wszyscy, jak ogoreczki Twojej babci w sloiku. Jedziecie wszyscy brum, brum, brum... Wielorybka na szczescie nie czuc (odziwo). Nastepny przystanek, wchodzi suchoklates. Myslisz, ze jest niegrozny- zaczyna sie "hasz" komora. Koles smierdzi jak stad do Birmy. Smrod jest tak potworny, ze w oczy piecze. Nie nawidzisz ludzi. Zieleniejesze juz od tego smrodu. Widzisz juz przed oczami wielkie wrota, u ktorych stoi sw. Piotr z kluczami... Drzwi autobana otwieraja sie. Tak, to Twoj przystanek. Wygrales drugie zycie.

Wspolczuje wszystkim ludziom, ktorzy cos takiego przezyli. Na szczescie nie jezdze autobusami. Pozdrawiam :)
#pogoda #upal #autobus #heheszki #niewiemjaktootagowac