Wpis z mikrobloga

@NoiCoTera: Bo sytuacja przedstawia nieoznakowany mobilny fotoradar. Równie dobrze mogli by ukryć go w śmietniku. Co innego prewencja, co innego łapanie przestępców a co innego polowanie na kasę. A bezprawia bo ta instytucja niejednokrotnie pokazała, że ich prawo nie obowiązuje.
@Attitude: samochód jest w trawie, ktoś wrzucił link do gogle maps i tam jak się obrócisz to widać, że tam gdzie jest radar wycelowany są duże bilbordy reklamowe....
nie ma sensu szukać tutaj dziury w całym. Jak już pisałem wcześniej, zbliża się II kwartał i jak w każdym korpo chłopcy musza targety wyrobić.
@Attitude: Dokładnie o tym pomyślałem. Nie neguję instytucji ale oczekuje od nich rzetelnego egzekwowania prawa. Sytuacja jest niejednoznaczna i w tym momencie trudno jest oczekiwać ode mnie, czy też szeroko rozumianego społeczeństwa, popierania takich zachowań czy też z drugiej strony budowania zaufania społecznego przez tę instytucję.
@Jofiel: Ja także uważam, że ITD czy fotoradary są potrzebne. Ale krew się we mnie gotuję, jak widzę jak obecnie są ustawiane limity prędkości w naszym kraju. Ostatnio jechałem w stronę Biłgoraja - na wylocie z Lublina, przez ok 15 km masz ciągłe ograniczenie prędkości do 50-ki, gdzie spokojnie można było na praktycznie całym odcinku postawić 70 i tą nieszczęsną 50-kę w miejscach szczególnych - przy szkołach itp. To samo jest
@Jofiel: Szczytem debilizmu było miejsce, jakie widziałem pod Łodzią. Droga prosta, ruch 0, widoczność po parę km we wszystkie strony (pola), żadnych zabudowań, ograniczenie 90 km/h a w pewnym momencie znak teren zabudowany, za znakiem po lewej jedna chatka jakieś 20 m od drogi a za chatką koniec terenu zabudowanego i dalej pustki. Teraz żałuje, że nie wróciłem się i nie zrobiłem zdjęcia. Brakowało tam tylko fotoradaru albo suszarki.