Wpis z mikrobloga

Ten uczuć, kiedy dwa miesiące temu starałam się jak mogłam, żeby pocieszyć najlepszą koleżankę (przyjaciółkę w sumie) po tym, jak zostawił ją #niebieskipasek
Był czas na telefony, smsy, wspólne imprezy, spędzanie razem weekendów i takie tam.
Teraz znów są razem i ona nie odzywa się do mnie tygodniami, bo nie potrzebuje. Osiem lat znajomości. Takiego numeru jeszcze nie było. #logikarozowychpaskow
  • 33
@ninakraviz: kto przedklada zwiazek/emigracje/cokolwiek ponad przyjaciol, jest gowno warty i nie zasluguje na jakiekolwiek starania utrzymywania kontaktow. Jakos ja, w jakiekolwiek sytuacji bym nie byl, zawsze potrafilem znalezc chwile dla osob, ktorych (czesc z nich mylnie) moglem nazwac przyjaciolmi. Komu zalezalo podobnie, to sie okazalo po czasie.
@ninakraviz: to nie tyczy się tylko różowych pasków, tylko ludzi ogólnie.. w większości nie wiedzą co to wdzięczność, pomijając fakt, że nie powinno się oczekiwać od kogoś wdzięczności.. to takie jakby zawiązywanie węzełków karmicznych, bo wszystko do nas wraca prędzej, czy później, a przysłowie "miej wyje****, a będzie Ci dane" w tym przypadku jest słuszne.

ps: jak się odezwie znowu z podobnym problemem powinnaś się na nią po prostu wypiąć, bo
@ninakraviz: no widzisz, Wy po prostu takie jesteście. Ja miałem dziewczyny, friendsy mieli dziewczyny, nikt nigdy nie postawił laski nad przyjaźnią. Lasce wystarczą nowi znajomi i potrafi w tydzień zapomnieć o starych. Nie wiem szczerze jak to robicie, dla mnie to jest chore, widocznie nasze mózgi funkcjonują na innych zasadach.
@Jajcew: bo z przyjaciółką związku nie stworzysz oneone!!!!1
ale daruj sobie cumplu ten oskarżycielski ton pt. "wy", ok?

@cpoonbezklamky: poprosiłam już mojego kumpla, żeby wrzucił mnie do wanny z zimną wodą i jeszcze polewał po głowie jak mnie najdzie białorcyerzowanie w stronę biednej koleżanki, która zawsze dzwoni do mnie zapłakana, a ja mimo że lubię pofantazjować na temat swego rzekomego bycia zimnym różowym #!$%@?, zawsze daję jej szansę. Tak, to
@ninakraviz: piszę jako o ogóle różowych, są wyjątki, ale strasznie rzadkie. Mam już z tym tyle doświadczenia że nie musisz się tłumaczyć - osobiście zawsze unikałem głębszych znajomości z różowymi poza związkiem, uważam że przyjaźń kobieco-kobieca nawet jest czymś rzadkim a co dopiero damsko-męska ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odcinaj lepiej takie osoby i tyle, nie ma co płakać nad kimś takim.