Wpis z mikrobloga

@windows8: u mnie czesto ten sam schemat: budzę sie, ale nie moge sie podnieść, tylko lekko oczy otwieram z gigantycznym trudem, bezsilność strach i przerażenie. Teraz było jakos dziwnie, bo ogarnalem sie szybko co jest grane, ale ten stan ciagle trwał. Ewoluował dzis do takiego stopnia, ze miałem wrażenie jakbym sie podnosil, czułem to, ale jak otwierałem oko na sile (we śnie) to ciagle miałem przed oczami obraz tego na, co
@miiihau: o #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja kiedyś miałem podobnie na koniec snów, ale to chyba tylko koszmary wynikające ze strachu przed paraliżem sennym.

Na zakończenie różnych snów wydaje mi się, że się budzę, jestem odrętwiały, nie mogę się ruszać ani oddychać, ale w końcu jakoś mi się udaje obudzić. Pewnego razu zauważyłem, że w tym stanie mój pokój miał stary układ mebli i leżałem w
@miiihau: ... o ile to był naprawdę ten paraliż. Bo kiedyś o tym czytałem i naprawdę byłem przerażony, że coś takiego może mnie spotkać - pewnie od tego mi się to śni(ło). Bo raczej nie było to świadome, najwyżej pół-świadome i może trochę bardziej realne. Maksymalnie 10 sekund i normalne wybudzenie (w tym stanie oczy mam niby otwarte, ale budzę się z zamkniętymi).
@miiihau: Paraliżu doświadczam tak jak mówiłem, po zażyciu leku - największe stężenie we krwi jest ok. godzinę po zażyciu i wtedy też zazwyczaj kładę się spać. Czasami zdarza się tak, że w tych półsennych wizjach zaczynam słyszeć jakiś niezidentyfikowany jazgot, który stopniowo robi się coraz głośniejszy, przypomina jakąś szybką muzykę, kilka ścieżek nałożone na siebie, a potem przeradza się w coś jakby tuż koło moich uszu kłóciło się ze sobą kilkadziesiąt