Wpis z mikrobloga

Męcząca była ta kampania prezydencka, ale jak nigdy wcześniej, młodzi ludzie rozumieli powagę sytuacji i cel, jakim im przyświecał. Dlatego w tak dużej sile objawiło się społeczne zaangażowanie młodego pokolenia, w pokazanie środkowego palca mafii rządzącej od 8 lat. Z satysfakcją - ale i zażenowaniem - czytam obraźliwe komentarze Michnika czy Kuźniara, którzy mają przeogromny ból czterech liter, że młodzi, inteligentni i wykształceni ludzie, powoli odbierają im Polskę, którą wykreowali na własne potrzeby i niszczyli począwszy od '89 roku. Kluczowe jest tu zrozumienie tego, czego ten stary, zwyrodniały establishment nigdy już nie zrozumie i dlatego przegra tę wojnę: my mamy Internet i umiemy z niego korzystać, i jako mądrzy ludzie, rozumiejący potrzeby nowoczesnej Polski, jesteśmy uodpornieni na medialne manipulacje, celowo tworzoną atmosferę grozy i wszelkie tematy zastępcze, podczas których po cichu w sejmie smażą niekorzystne dla obywateli ustawy. Jesteśmy uodpornieni, bo interesuje nas prawda, szanujemy swoje umysły i chcemy żyć godnie, bez ingerencji państwa w nasze prywatne sprawy. Oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją, bo będąc w naszym wieku, wychowywali się w jeszcze bardziej zwyrodniałych czasach, niż jest to obecnie, więc i nie mają pojęcia, jak sobie z nami poradzić. Nie mają pojęcia, bo jesteśmy od nich mądrzejsi.
Oni nie wyobrażają sobie innego systemu, niż socjalizm, gdyż socjalizm jest systemem niewolniczym i patologicznym. Dlatego też wygrana Dudy nie powinna nikogo cieszyć z powodu samej jego wygranej, lecz z powodu odsunięcia od prezydentury Komorowskiego, który skompromitował Polskę na arenie międzynarodowej, ale także przez lata niszczył ją swoją przestępczą działalnością (w prawdziwie Wolnej Polsce, Wojciech Sumliński zostanie ogłoszony bohaterem). Prawo i Sprawiedliwość jest takim samym przedstawicielem socjalistycznego systemu, jak reszta partii rządzących, więc jeśli ktoś oczekuje zmian i liczy na którąś z partii sejmowych, niech już teraz pakuje walizki i wyjeżdża - bo takie zmiany nie nastąpią. To czego potrzebujemy, to systemu wolnorynkowego, dzięki któremu wyrośniemy na potęgę europejską i będziemy mogli się dynamicznie rozwijać.
Kluczowe w zrozumieniu różnic pomiędzy PO a PiS-em, jest uświadomienie sobie, jakimi interesami kierują się obydwie partie. Pierwsza z nich, pod protektoratem Niemiec (czyli UE) i Rosji ("nasz premier, wasz prezydent") sprzedaje polskie przedsiębiorstwa i defrauduje pieniądze na niewyobrażalną skalę, doprowadzając do samozagłady państwa, przy okazji samemu ustawiając się na kilka pokoleń do przodu. Druga z kolei jest przedstawicielem interesów USA (NATO) i Żydów (pamiętajmy, że Izrael jest okiem w głowie Stanów Zjednoczonych), którzy celowo wywołują konflikty, by utrzymywać swoją hegemonię na świecie. Polska jest im potrzebna do pilnowania stabilności w konflikcie USA-Rosja-Chiny. Jednakże, PiS budując swoją potęgę na elektoracie patriotyczno-katolickim (zauważcie, w jakich czasach elektorat obydwu partii spędzał młodość, a także na to, jak marnym poparciem cieszył się PiS, zanim decydenci partii nie dogadali się z o. Rydzykiem), musi wykazywać się pewną determinacją w stwarzaniu lepszych warunków do życia Rodakom. To jedyny powód, który warunkuje to, że w naszym uroczym socjalizmie, za rządów PiS-u były niższe podatki, najmniejszy stopień zadłużania publicznego czy więcej swobód obywatelskich. Nie oznacza to jednak, że polityka Dudy czy Kaczyńskiego sprawi, że będzie nam się godnie żyło. Nie będzie, bo stary elektorat boi się zmian (a pamiętajmy, że nasze społeczeństwo się starzeje), gdyż przez całe życie ci ludzie żyli w odizolowaniu, bez możliwości rozwoju i łatwego dostępu do informacji. Byli i są sterowani, niczym owieczki przez pasterza (znamienne, że zarówno religia, jak i socjalizm, traktuje ludzi jako owieczki Boga/rządzących). To powoduje, że za ich rządów nie pozbędziemy się takich złodziejskich instytucji jak ZUS, KRUS, związki zawodowe czy spółki państwa, które łupią nas z pieniędzy nieprzerwanie i nie zamierzają przestać.
Wybory prezydenckie pokazały, że młodzi ludzie pragną całkowitych zmian, w podejściu do gospodarki i traktowania obywatela. Jeśli chcemy poczuć, że ta zmiana realnie mogłaby nastąpić za 10-15 lat, przy nadchodzących jesienią wyborach parlamentarnych, powinniśmy pokazać jeszcze większego środkowego palca. Nie tylko Platformie Obywatelskiej, ale wszystkim partiom zasiadającym w sejmie, zabetonowanemu cichemu układowi, który podzielił i skłócił Polaków, obrzydził politykę i zainteresowanie się sprawami Polski, by tylko móc utrzymywać się przy korycie. Słucham i czytam ludzi, i widzę, że większość - szczególnie ta wchodząca w dorosłość - chce się w końcu wyrwać z tego Matrixa. Więc niech Michnik drży już wiecznie na myśl o inteligentniejszych od niego "gówniarzach".
#duda #komorowski #polityka #wybory #korwin