Wpis z mikrobloga

Mój #rozowypasek musi koczować do 22:30 w siedzibie komisji wyborczej. Dostali wytyczne, że nie mogą opuścić lokalu wcześniej, nawet jeśli wszystko policzą w pół godziny. Okazało się, że wcześniejsze wywieszenie wyników na drzwiach komisji było by naruszeniem ciszy wyborczej.

No ja się pytam - co mają wyniki wywieszone na drzwiach szkoły w jednym mieście, do głosowania na wsi na drugim końcu Polski?

#wybory ##!$%@? #ciszawyborcza
  • 9
Okazało się, że wcześniejsze wywieszenie wyników na drzwiach komisji było by naruszeniem ciszy wyborczej.


@mephisto4: Nie "okazało się", co to było oczywiste, a twoja dziewoja chyba na szkoleniach nie uważała.
Myśl człowieku - skoro nie można ogłaszać wyników w trakcie ciszy wyborczej, to nie można też wywiesić ich na tablicy przy lokalu, gdzie każdy chętny je przeczyta. To logiczne. Nie mogą zostawić np. jednego gościa w lokalu do 22:30, bo mógłby
@MisieRzadza: Nie wiem w jaki sposób wiedza na temat wyników w jakimś tam obwodzie mogła by wpłynąć na moje pójście lub nie na głosowanie. Owszem, wiedza na temat wyników w skali kraju, podana w telewizji, może zasugerować osobom z Kowal późny spacer na wybory, ale opóźniane prac komisji w całym kraju jest bez sensu.

Ale owszem, masz rację, takie prawo...
@FrasierCrane:

twoja dziewoja chyba na szkoleniach nie uważała.


Na szkolenia z reguły jeżdżą przewodniczący, pracownicy oddelegowani przez samorząd, czasem zastępcy. Szeregowym członkom komisji nikt szkoleń nie urządza... Może tylko przedstawienie reguł dotyczących legitymowania wyborców i wydawania kart. Resztę przepisów musi znać przewodniczący komisji.