Wpis z mikrobloga

Chciałbym zainicjować nowy tag #historiajednegoprzedmiotu

Przedmioty otaczają nas zewsząd stają się dla nas czymś nieodzowny, czasem nadajemy im sentymentalną wartość, a czasem po latach orientujemy się że ten drobny element stał przy nas przez lata, że jest bardziej niezawodny niż większość ludzi których spotkaliśmy.

Tracą czas na lalkę z szyfonu, która nabiera

dla nich znaczenia i jeśli im ja zabrać płaczą.

-Mają szczęście - rzekł Zwrotniczy.


Mój przedmiot nie jest czym do czego się przywiązałem, nie jest to talizman czy szczęśliwy podkoszulek, a jednak czasem gdy mam chwilę przychodzi do mnie myśl jak wiele wspomnień się z nim wiąże.
Kurtka przeciwdeszczowa firmy "Ikar" zakupiona w 1997 podczas deszczowych wakacji w Ustce.
Często wciskam ją do torby czy do plecaka by nie zmoknąć wracając z pracy czy nie zmarznąć jeśli wieczorem się nazbyt ochłodzi. Ze względu na swe małe rozmiary wciskam ją zawsze do bagażu podczas małych i dużych wyjazdów oraz w powszedni dzień. Zdarzyło mi się w niej pokonywać w nieustającym deszczu i głębokim błocie bieszczadzkie szlaki, spałem w niej na wydmach czy w lesie gdy brakło nocnego schronienia, zwiedziła ze mną wiele miast i kilka krajów, bywała w galeriach i zatęchłych bunkrach. Gdy przypinany kaptur oderwał się i zginał gdzieś podczas pogo w błocie nie wahałem się i ryzykując zdrowie wygrzebałem go z pod błota i skaczących ludzi. Niemal niezauważalnie zwykły ortalion stał się rekwizytem obecnym w znacznej części najpiękniejszych wspomnień, niedługo kończy 18 lat, życzę ci kochana kurteczko 100 lat i więcej :)

#kurtka #historiajednejfotografii #coolstory #truestory #pokazmorde
antros - Chciałbym zainicjować nowy tag #historiajednegoprzedmiotu

Przedmioty otac...

źródło: comment_IQvnUgIklMpv2KzYwGvSvwLwihjPm5XU.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
@Master_Xabies: właśnie o to chodzi że przewija się w moim życiu, a nie jestem jakoś do niej mega przywiązany, ot nie mam innego odzienia o podobnych właściwościach (zajmuje mało miejsca, mało waży, osłania przed deszczem i wiatrem),
dla buddysty przywiązanie to trucizna która prowadzi do bólu chociaż po części to prawda to ja jednak wolę się przychylić do spojrzenia z cytatu, który umieściłem we wpisie :)
  • Odpowiedz