Wpis z mikrobloga

@Mhrok: Warszawa - ul Fieldorfa / Ostrobramska. Dałem się jak dziecko złapać. Niedziela 7 rano, puściutko, trzy pasy i ograniczenie do 50, miałem wcześniej zielone wszędzie, zamyśliłem się i pstryk. Jakby ktoś nie wiedział są tam stałe fotoradary w każdą stronę, dodatkowo łapią przejazd na czerwonym. Ja przekroczyłem o 29.
@Maver87: No właśnie się boję, ze dowalą więcej. Poza tym samochód na żonę, a ona panika. nie chcę też, żeby ją gdzieś wzywali bo nie bardzo mamy czas na ciąganie po sądach itp.
@kapitan_bomba: @kapitan_bomba: ja im pierdyknąłem pismo wyjaśniające zaistniałą sytuację itp. ale nie było żadnego ciągania się po sądzie tylko dostałem pismo, że fajnie fajnie, ale nie i już. Kosztów było chyba ze 12 - 15 zł więcej za jak to było bodajże ujęte koszty administracyjne czy coś takiego. Nie mam pojęcia jak jest w przypadku radarów.
@ja_kasztan: Właśnie nie chcę płacić. Punkty mogę brać bo mam zero na koncie. Żona tym bardziej może bo nie jeździ wcale. Nie chce jednak płacić dodatkowego podatku. Mało ze mnie zdzierają Vatów, ZUSów, PITów, akcyz i innych? Złapała mnie maszynka do trzepania szmalu i tyle. Nie uważam, żebym stworzył duże zagrożenie, staram się jeździć przepisowo, lubię dzieci i psy i w ogóle jestem praworządnym obywatelem.