Wpis z mikrobloga

No siema Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mojej kuzynce wyłączył się telefon i nie chciał się włączyć, więc zaniosła go na gwarancję. Okej, niby wszystko cacy, naprawiony, odesłany, ale dostała jakąś karteczkę z uwagą, że wyświetlacz jest zepsuty i wymiana kosztuje 350zł. Mówi, że przed oddaniem na gwarancję nie miała z tym wyświetlaczem żadnych problemów, a teraz po "naprawie" czasami łapie dziwne fazy, podczas których wciskają się losowe rzeczy na ekranie. Czy to nie jest podejrzane? Miał ktoś jakiś podobny problem?
#telefony #alcatel
  • 1