Wpis z mikrobloga

"Republika Czeska chce pomagać uchodźcom na podstawie suwerennej decyzji własnego rządu, a nie kierując się mechanizmami definiowanymi przez Unię Europejską - oświadczył po posiedzeniu rządu socjaldemokratyczny premier Bohuslav Sobotka"

W latach 1419–1420 doszło do krwawych walk na terenie Czech, pomiędzy wyznawcami nauki Jana Husa, a katolikami, zwolennikami króla niemieckiego Zygmunta Luksemburskiego. Określamy je mianem powstania husyckiego.
Ruch husycki, choć niejednolity i podzielony co do celów oraz sposobów działania, silnie rozwijał się na terenie królestwa czeskiego i z coraz większym zacięciem walczył o swoje prawa.

Jesienią 1419 walki pomiędzy husytami a katolikami rozlały się po całym kraju. Głównymi ośrodkami husytyzmu poza Pragą stały się Pilzno na zachodzie kraju, Louny i Žatec, a na południu Klatovy i Písek. Na pomoc w całkowitym opanowaniu lub dla ewentualnej obrony stolicy ciągnęli z najodleglejszych krańców państwa czeskiego chłopi wzywani do walki przez kaznodziejów. Do większych starć między siłami husyckimi, składającymi się głównie z ciągnących na Pragę chłopów, a katolikami pod wodzą Petra Konopišťský'ego ze Šternberka doszło na początku listopada pod Nowym Kninem oraz pod Živohoštem.
W marcu 1420 na południu Czech nieopodal miasta Tabor husyci założyli zbrojny obóz tworząc w ten sposób coś na kształt republiki teokratycznej. Podobny obóz husyci założyli w północno-wschodniej części państwa czeskiego na górze Oreb nieopodal Třebechovic. Na czele taborytów stanęli hetmani Mikulaš z Husi, Zbynek z Buchova i Chval z Machovic. Później, po powrocie z Pilzna, do trójki hetmanów dołączył Jan Žižka z Trocnova. Na czele orebitów stanął hetman Hynek Krušina z Lichtenburka. Przywódcą duchowym został natomiast ksiądz Ambroż.

Skutkiem pojawienia się tego ruchu było pięć krucjat antyhusyckich, firmowanych przez papieży. Nie rozwiązało to "problemu" husyckiego, natomiast znacznie uszczupliło liczbę i ducha narodu czeskiego. Od tej pory Czesi nie garną się do konfliktów zbrojnych, szanując życie, ale także i wolność.

Wczoraj dali też wyraz temu, po publicznym sprzeciwie wobec wprowadzenia euro, teraz śmiało wypowiadają własne zdanie w kwestii przymusowego przyjmowania uchodźców, którzy przedarli się przez źle strzeżoną południową granicę Unii.

Bierzmy przykład z Czechów.Jak długo jeszcze będziemy musieli lizać brukselskie tyłki, tak będzie w naszym pięknym kraju coraz gorzej.

#historia #husyci #czechy i trochę #polityka