Aktywne Wpisy
Bodzias1844 +410
XD
#rutkowski
#rutkowski
przecietny_facet +45
Pokłóciłem się dziś ze swoim #rozowypasek bo nie miała ochoty na sex. Wyjąłem koszulę z szafy i zacząłem ją prasować. Na pytanie po co prasuję koszulę odpowiedziałem że idę do klubu. Ona na to "a co jest w klubie?". Odpowiedziałem że studentki. #!$%@?ła się, sięgnęła do lodówki po śmietanę i wylała mi na koszulę xD coś czuję że jednak bedo dzisiaj seksy #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow
Gitarzyści, chciałbym spytać, czy zdajecie sobie sprawę z tego zajebistego, a dość niszowego kanału z lekcjami na youtube - "JustNickMusic" - koleś ma trochę burdel w filmikach (recenzuje mnóstwo efektów gitarowych), ale filmiki z lekcjami gitary są u niego naprawdę zajebiste i unikatowe.
Czemu unikatowe - powiedziałbym, że nie tylko uczy on jak grać muzykę na gitarze, ale także uczy jak bawić się nią. Większość jego lekcji kręci się wokół nauki jamowania z podkładem - 30 minutowe lekcje w których jammuje on z widzem są naprawdę unikatowe. Całkiem sporo jest też filmików tłumaczących różne techniki i jest też kilka na temat teorii muzyki. Właśnie - kilka - bo oczekuje on raczej, że znacie jakieś podstawy teorii (dosłownie podstawy chwyty i skale, reszte tłumaczy trochę kiedy trzeba w locie). 30 minutowe "lekcje" polegają na pokazywaniu jego własnych technik jamowania i przedstawiania ich taki sposób, że filmik ma służyć jamowaniu z nim (zostawia miejsca, w których masz "wejść"). Dla wszystkich chcących uczyć się jamowania z jego filmików - chętnie odpowiem na pytania jako, że oglądnąłem większość, mogę podzielić się również spisem treści podzielonym na sekcje, który zrobiłem, żeby połapać się w tych wszystkich lekcjach.
Jamowanie jest baaardzo niszowe, mimo, że jest to tak zajebiste - improwizacja z innymi osobami na wspólnym motywie/podkładzie. Myślę, że jest niszowe ponieważ jest to krok wyżej od "zwykłej" improwizacji, którą gra się samemu ("solo"), a i ona sama jest dość trudna do opanowania. Dlatego myślę, że panuje powszechne myślenie, że jamowanie to kosmos całkiem i jako tako dość mało się o tym słyszy, w ogóle ciężko znaleźć informacje o tym. JustNick przedstawia jednak jak dość proste to jest, nielicząc wplatania prawdziwych solówek w jam jest to jednak dużo prostsze niż "zwykłe" improwizowanie i granie solówek. A i moim zdaniem jamowanie jest dobre jako przejście z poziomu grania chwytów do grania solówek, na którym to przejściu zdecydowana większość gitarzystów się zniechęca do dalszej nauki. Jamowanie łatwiejszym od improwizacji/solowania czyni w dużej mierze to, że podczas jamowania oczekiwane jest by muzyk trzymał niemal absolutne minimum przy graniu nowych motywów dla urozmaicenia aktualnie granego groove'u. JustNick często przypomina o tym, i często robi to używając jednej anegdoty - gdy James Brown zatrudniał gitarzystę to pytał się czy umie grać jednym chwytem całą noc ;) Często pokazuje też, że wszystko co trzeba, by dołączyć się do już grających muzyków to wystarczy nawet grać w kołko dwie nuty - wystarczy by dodać smaku, a i często nawet nie powinno się dodawać więcej - np kiedy gra naraz powiedzmy 5 gitarzystów.
Czemu dzielę się i rozpisuję to wszystko? Jeśli znacie to uczucie kiedy przychodzicie z kumplami na próbę gitarową i nie wiecie co grać - jamowanie to najlepsza opcja. Sam mam kumpli, którzy nie chcą uczyć się zbytnio nawet podstawowej teorii, nie mówiąc o jamowaniu, jednak brzdąkać chcą, ale covery szybko się nudzą. I tzw "próba" (czytaj: "spotkajmy się i pograjmy 'COŚ' bez żadnego planu i zamysłu") szybko przeradza się w stypę.
Może, więc jakaś grupa osób chciała by się uczyć wg filmików JustNicka i może udałoby się zmówić po czasie na jakieś jamsession, a jeśli osoby byłyby w bliskim sąsiedztwie to może nawet na wielokrotne wspólne jamowanie :)
Jakby było zainteresowanie to możnaby zrobić tag, np #jamujzwykopem czy coś, i dyskutować tam wszelkie nie jasności i/lub umawiać się na wspólne granie.
A, i jego filmiki kręcą się w większości wokół grania funku, ale gra też soul, blues i inne gatunki, jest na przykład lekcja grania disco/house'owego jamu ;) Ogólnie jak to sam mówi - techniki te i doświadczenia wyciągnięte z grania nawet w innym gatunku przełażą na granie w dowolnym gatunku, nawet jak chcecie jamować deathmetal :D
Co o tym sądzicie? Ktoś byłby chętny ogarnąć takie coś i nauczyć się jamować? Chętny ktoś na jakieś np trójmiejskie jamsession dla noobów? ;)
Jamowanie jest na wymarciu, ratujmy je :D
PS: Jak ktoś zna inny kanał na youtubie z lekcjami "jak bawić się muzyką" to proszę o link :)
Edit: A, to sorry, spoko, też pozdrawiam.
Co
Ja wręcz marzę o pójściu - już nie mówiąc o wzięciu udziału (!) - w jamsession. Straszna szkoda, że to tak mało popularne. Wygląda na zapomniane wręcz, bo jak mówię - trudne to to nie jest zbytnio
Byłeś tam na tym? Z tego co widzę na youtube (są różne nagrania z tych jamsession :D) to to wyglada na zamknięte jamsession? Wygląda jak zespół który improwizuje/przedłuża solo bardziej. Ale też bardzo spoko. Ja bym wolał jednak takie trochę bardziej kameralne,
Ale niemniej - fajnie by było się zebrać i spotkać amatorsko gdzieś na salce jakiejś czy coś, a nie odrazu przy publiczności :D
Btw co myślisz o JustNicku? Już znasz i/lub masz zamiar się uczyć z jego filmików? Bo
Mam go nawet w subskrybowanych na yt, jest mocno pomocny szczególnie dla początkujących.
Możemy podyskutować jak najbardziej.
Polecam Ci zainteresować się jeszcze tymi dwoma grajkami, którzy dla mnie byli bardzo pomocni, ciągle ich oglądam od czasu do czasu i uczę się nowych zagrywek. Coś na zasadzie: proste do zagrania - fajnie brzmi.
https://www.youtube.com/watch?v=8rJFGCkVtrg
https://www.youtube.com/watch?v=H0evy1_K9wA
PS: nie grają tylko bluesa
I dzięki za te linki, znam Papastache i Martiego, jednak nie zagłębiałem się w ich materiały jeszcze zbytnio, tych filmików niewidziałem i wyglądają interesująco.