Wpis z mikrobloga

@Mikrobus: Nie no, mordeczko, drożdże były od początku :p
Są one niejako częścią sprzętu i nie były wspominane w prawie czystości z XVI wieku. Najwidoczniej drożdży nie traktowano jako składnik. Ponadto, w dobrym piwie osadu drożdżowego być nie powinno, więc w końcowym produkcie i tak ich nie ma :v
  • Odpowiedz
@flejwaflejwaplejapleja:

Ponadto, w dobrym piwie osadu drożdżowego być nie powinno, więc w końcowym produkcie i tak ich nie ma :v


Bzdura. To zależy od gatunku piwa(w piwach pszenicznych osad jest całkowicie naturalny) i od tego czy zostało poddane filtracji (przy innych gatunkach). Osad nie wpływa w żadnym razie na końcową jakość produktu.
  • Odpowiedz
@lukaszlew77: meh, przyznaję, że skrócik myślowy zastosowałem, ale nie mogłem się oprzeć jak powiedziałeś o tym osadzie. W każdym razie, większość piw dolnej fermentacji, nawet niefiltrowanych, lepiej się ma po sklarowaniu. Także nie masz racji mówiąc o tym, że osad nie wpływa na końcową jakość: drożdże mają swój smak. Jak piwo nie miało smakować chlebkiem, to raczej nie powinno. W dodatku zbyt duże zmętnienie jest brzydkie, a wygląd to także część
  • Odpowiedz
@Colos: Kiedyś w Niemczech piwa (zagraniczne) niespełniające tych wymogów nie mogły być sprzedawane pod nazwą "piwo". Sprawa wylądowała w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, a ten w 1987 roku, w jednym ze swoich najważniejszych wyroków w historii, uznał ten zakaz za niezgodny ze swobodą przepływu towarów. Od tego czasu można w Niemczech sprzedawać zagraniczne napoje zawierające dodatki i posługiwać się nazwą "piwo".
  • Odpowiedz