Wpis z mikrobloga

Dziecko w szkole podstawowej według danych za 2012 rok kosztuje 8160 zł zł rocznie czyli 680 zł miesięcznie. Policzmy trochę.

Nieważne od planu zajęć, zawsze z jedną klasą jest jeden nauczyciel. Można więc założyć, że na każdą klasę musimy mieć pieniądze na pensję dla jednego nauczyciela. Mediana zarobków nauczycieli to 3052 zł brutto, Ale my chcemy mieć dobrych nauczycieli więc płacimy bardzo dobrze 25% nauczycieli zarabia 3804 zł brutto. My zapłaćmy jeszcze lepiej. Niech to będzie 4 tys. brutto, a więc koszt dla szkoły 4829 zł miesięcznie. Ok niech będzie 5 tys.

Potrzebujemy klasę. Średnia cena wynajmu pomieszczeń biurowych waha się od 36,30 zł w Łodzi do 63,80 w Warszawie. Biura jednak mają znacznie wyższy standard. Załóżmy 40 zł /m2. Według przepisów przyjmuje się jako rozwiązanie optymalne minimalną normę higieniczną 1,25 m kw. na jednego ucznia w klasach młodszych i 1,5 m kw. na jednego ucznia w klasach starszych. W mojej klasie w szkole podstawowej było 32 uczniów, a więc potrzebujemy 40 m2. No dobra, nasza szkoła ma być wypaśna. Dajmy 50 m2, a więc czynsz nas wyniesie 2 tys. zł.

Razem mamy więc kosztów 7 tys. W przeliczeniu na ucznia daje nam to 218 zł miesięcznie i mamy super wypaśną szkołę z dobrymi nauczycielami. Dorzućmy jeszcze 132 zł miesięcznie czyli 4224 zł od każdej klasy na prąd, wodę, ogrzewanie, sprzątanie i wynajem części wspólnych jak łazienki i za 350 zł mamy szkołę na naprawdę dobrym poziomie za połowę tego co państwo wydaje.

Do państwowych szkół należy jeszcze dodać zrzutki od rodziców na trójki klasowe czy co tam mają. Jak i z 20% jako koszt ściągnięcia tych pieniędzy od podatników.

A jeżeli chodzi o małe szkoły prywatne to wiele nauczycieli tam robi za darmo. Ja np. prowadziłem za darmo zajęcia z przedsiębiorczości w szkole Jacka Weigla. Podobnie np. Tom Woods, światowej sławy ekonomista, za darmo uczy dzieci ekonomii w klasie swojego syna. Czy tak jak w ASBIRO większość wykładowców też nie chce żadnych pieniędzy.

I nie jest do końca prawdą, że w takiej prywatnej szkole trzeba uczyć to czego minister wymaga. Dzieci, wspólnie z innymi rodzicami się bierze do edukacji domowej, i organizuje się im grupowo prywatne lekcje. 3 godziny w tygodniu wystarczą, aby dzieci Państwowe egzaminy zdały na piątki, a pozostałe dni możemy ich uczyć tego, czego chcemy.

A graficzkę wziąłem stad:
www.serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/823808,tyle-kosztuje-uczen-podstawowki-rok-nauki-jest-wart-wiecej-niz-w-liceum.html

sors: klik

#4konserwy #prywatneszkolnictwo #edukacja #szkola #libertarianizm #cebula #korwin #2zdrajcy
RPG-7 - Dziecko w szkole podstawowej według danych za 2012 rok kosztuje 8160 zł zł ro...

źródło: comment_IsKQ6FWjpXcCtAF7WGjokay8eaJp6hEA.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@RPG-7:
Czy ja dobrze rozumiem, że mowa jest o szkole posiadającej jedno pomieszczenie, jednego nauczyciela i jedną klasę z 32 uczniami?
  • Odpowiedz
@RPG-7:
Coś tu się ewidentnie nie zgadza. Szkoła chcąca mieć przynajmniej jednego nauczyciela od każdego przedmiotu musiałaby zatrudnić co najmniej 12 nauczycieli. Biorąc pod uwagę, że chce płacić tyle aby koszt każdego był 5k to już mamy 60k kosztów. Żeby na każdego ucznia wypadło po 350zł to w szkole musiałoby być 170 uczniów (średnia w Polsce to około 180 uczniów na szkołę) - a mówimy tylko o płacach dla nauczycieli
  • Odpowiedz
@xvovx: Może policzmy to tak:
Nauczyciel zarabia średnio powiedzmy, że ~50 zł brutto za godzinę (4000 zł / 80h - pensum nauczyciela (czyli ilość godzin spędzonych z uczniami) wynosi 18-19 godzin tygodniowo, ale zaokrąglijmy do 20, co daje 80 miesięcznie) ).
W klasie jest powiedzmy 25 osób. To daje nam ładną okrągłą liczbę 2 złotych od jednego ucznia (50 zł / 25 uczniów).
Teraz liczba zajęć w szkole. Powiedzmy, że
  • Odpowiedz
@Sebeq92:

wynosi 18-19 godzin tygodniowo, ale zaokrąglijmy do 20, co daje 80 miesięcznie

vs.

6 godzin dziennie. 20 dni roboczych w miesiącu razy 6 godzin daje
  • Odpowiedz
@xvovx:
Różnica wzięła się z tego, że liczbę 80 godzin miesięcznie wziąłem tylko po to by oszacować obecny zarobek nauczyciela na godzinę. W dalszych wyliczeniach ta liczba już nie ma znaczenia, bo dalej liczę teoretyczny koszt jaki by miał miejsce w prywatnej placówce.
No bo od tego ile uczniowie spędzą w szkole czasu zależy ile nauczyciele będą z tymi uczniami pracowali godzin, prawda? Bo przecież nie będą uczyć pustych klas ;)

nie kadry pedagogicznej, tylko 1 nauczyciela.
  • Odpowiedz