Wpis z mikrobloga

W temacie o "wolna wola czy przeznaczenie?" wybrałem to pierwsze, a jako przykład dałem Vegete, który najpierw był zły, a potem Goku go przekonał, że dobrze jest być dobrym i że gdyby nie wolna wola i chęć do zmiany, to nadal byłby zły. Dobrze?

#matura #dragonball
  • 7
  • Odpowiedz
@Szinek: Słaby przykład. Vegeta postawił sobie za cel bycie lepszym od Goku czego uczynić nie mógł więc wiedząc, że jeżeli będzie dostawał #!$%@? to stanie się silniejszy. Pozwolił śmiertelnie ranić się Krilinowi (Walka z Friezerem), dał się opanować Babidiemu (Majin Vegeta), wysadził się (Final Explosion czyli bakuhatsuhan przy bubu) a w końcu dał się opanować babyiemu.
Wszystkie te akcje miały spowodować wzrost jego mocy. Nie zapominajmy, że jedynym momentem kiedy był
  • Odpowiedz
@DannyDeVito: zrobiles z Vegety totalnego chore sku*wiela a taka prawda ze on zawsze chcial rywalizowac z Goku ale nigdy go tak naprawde pokonac - a wiesz dlaczego? Bo stracilby sens swojego zycia - to tak jak z kroliczkiem - kazdy chce go gonic ale nigdy zlapac bo zlapany krolik juz nie daje takiej satysfakcji - rodzine zalozyl bo jak kazdy potrzebuje milosci - moim zdaniem Vegeta jest przykladem wojownika niedowartosciowanego ale
  • Odpowiedz
@Reinspired: Nie no Vegeta to jest chory #!$%@?, koleś ma niesamowicie skrzywioną psychikę właśnie poprzez jak to napisałeś rodowód. Nie zgodzę się, że nie chciał pokonać Goku, on po prostu nie chciał go zabić, chciał być najsilniejszy i jednocześnie chciał mieć z kim rywalizować o ten tytuł więc żywy goku był mu potrzebny :)
  • Odpowiedz