Wpis z mikrobloga

@Jarii: Ciekawostka, nie wiedziałem że coś takiego powstało. Wykopałem z sentymentu :) Ciekawostka ode mnie - ostatnio na wykopie spotkałem Mr Roota - gościa co to kiedyś manga/anime zajmował się w Secret Service ;)
@Ryu: @Jarii: Jak wy to mogliście oglądać? Oo Toż to jedna z najbardziej znienawidzonych bajek mojego dzieciństwa, zaraz obok większości kreskówek z Cartoon Network i muminków.

Gumisie, Smerfy, Dragon Ball, to były cholera bajki! ;]
@Shaki: Gumisie i Smerfy też oglądalem, a Dragonballa oczywiście też, ale to bylo dużo później. Carodziejka to bylo gdzieś w pierwszych klasach podstawówki, a Dragonball dopiero w gimnazjum. :P

A jak moglem to oglądać?! Normalnie! Mialem dobry gust, to oglądalem!

Tego o Muminkach i CN nawet nie komentuję. -_-
@Ryu: Muminki jeszcze bym zniósł, ale bałem się buki jak cholera, ale CN nie byłem w stanie przeboleć. Te bajki zawsze były jakieś cholernie tępe, tam nie było żadnego bajkowego "piękna" tylko taka pusta amerykańska sieczka, może za dzieciaka byłem hipsterem ale strasznie mnie to odrzucało :P
@Shaki: No widzisz? A ja od czwartego roku życia siedzialem przy CN i oglądalem bajki po angielsku, a potem jak mnie rodzice w podstawówce na angielski w końcu zapisali to nauczyciel myślal, że jestem native speakerem. :)
@Shaki: Na CN chyba tylko Toma i Jerry'ego lubiłem, kiedy jeszcze puszczali. Ale Czarodziejkę z Księżyca oglądałem, tak jak i kreskówki na Polonii 1. Wyroslem z tego chyba zanim pojawił się Dragon Ball. I do dziś nie wiem, co takiego strasznego było w Buce. ;)
@ghostface: Przynajmniej niektórzy rzeczywiście tak twierdzili. Ja zawsze się wstydziłem, że oglądam - najbardziej przed rodzicami. ;) Wiedziałem, że to jest strasznie głupie, ale coś trzymało mnie przed telewizorem. ;)