Wpis z mikrobloga

Spodziewałem się, że dzisiaj będzie nieco bardziej pożyteczny dzień a tak to się skończyło, że w nocy spałem z 4h co się przekłada na brak motywacji do pójścia gdziekolwiek. Zaciąłem się swoją #!$%@?ą maszynką elektryczną co nie pomoże raczej w poszukiwaniach pracy. Oprócz tego było trochę rzeczy do zrobienia w domu w ramach ogarnięcia.

Szczerze mówiąc to się czuję lekko przytłoczony i zdezorientowany, ale nie jestem zestresowany, wręcz przeciwnie.

Przed południem odebrałem kabel micro usb od @adicur dzięki czemu mogę ładować smartfona i trafić spowrotem do domu po przejściu 2 przecznic ( ͡º ͜ʖ͡º) Ze współlokatorką nie gadałem wcale. Jak coś potrzebuję to mogę pytać i jest bardzo pomocna (Norweżka), ale nie widzę sensu w rozmawianiu na inne tematy i ona też nie wygląda na zainteresowaną. Nie chcę jej zawracać zbytnio dupy po pracy więc od mojego przylotu wymieniliśmy ze sobą kilkanaście zdań, głównie dlatego, że jest ciągle w pracy. Przed chwilą powiedziała, że spitala na weekend i będzie spowrotem w poniedziałek wieczorem.

Koreanka za to jest albo w pracy albo u swojego chłopaka także dom (nie wiem jak to nazywać, do domu temu najbliżej) mam prawie ciągle do swojej wyłącznej dyspozycji. Pod tym względem lepiej trafić chyba nie mogłem. Dzielnica niby #!$%@? przez ilość imigrantów, ale mi to kompletnie nie przeszkadza a mam blisko do metra więc jestem bardzo zadowolony.

Co do samego szukania pracy to do tej pory dzisiaj byłem w McDonaldzie z którego szukali 4 pracowników. Jest to z 20 min metrem od mojego domu + 8 min na piechotę także w miarę blisko. Poszedłem tam i powiedziałem do pracownicy po norwesku, że chciałbym zostawić CV. Trochę byłem zmulony i zmęczony łażeniem także #!$%@? gramatycznie to powiedziałem i pracownica niezbyt zczaiła o co chodzi, ale obok chyba stała kierownik zmiany i jak się okazało była Polką. Powiedziała, że o żadnym ogłoszeniu nic nie wie na co odpowiedziałem, że się pojawiło na stronie (na 100% dobre, ew. nie wiedziała dlatego, że bardzo świeże). Powiedziała, że da szefowi jak będzie, ale zobaczymy jak to będzie.

Oprócz tego chciałem iść do jednego callcenter na Karl Johans Gate, ale mimo GPSu nie udało mi się go znaleźć więc podałem po drodze 2 CV w jakichś innych fastfoodach pracownikom tym razem bez problemów.

W tym momencie gotuję kurczaka z marchewką i ryż i zastanawiam się czy dalej dzisiaj chodzić, bo jedyne co mi się chcę obecnie robić to spać. Gorzej, że jutro prawie wszystko pozamykane więc mógłbym wznowić poszukiwania dopiero w sobotę.

Zrobiłbym jakieś zdjęcia, ale mi tutaj dupy nic nie urywa także nie wiem zbytnio co fotografować.

#platkiowsianewnorwegii
  • 17
  • Odpowiedz
Zjedz LSD to ci doda motywacji.

Ze współlokatorką nie gadałem wcale. Jak coś potrzebuję to mogę pytać i jest bardzo pomocna (Norweżka), ale nie widzę sensu w rozmawianiu na inne tematy i ona też nie wygląda na zainteresowaną.


szanuję takie podejście, zamiast narzucania się i small talku, który jest zupełnie niepotrzebny w życiu człowieka. Ja jak mieszkałem 2 lata w mieszkaniu z jakimiś studentami (rok) i później studentką (też rok) to w
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: hehe polka w macu nic nie wie :>
Próbuj jeszcze raz tam ale zaczaj się na kierownika zmiany :D
Jak znasz komunikatywnie norski to próbuj atakować butikki. Rema1000, kiwi, europris, rimi, coopy...
Teraz jest długi weekend więc zwiedzaj Oslo i atakuj restauracje.
  • Odpowiedz
@adicur: Taki mam zamiar, ale dzisiaj chyba sobie odpuszczę jednak. Będę ogarniał ogłoszenia z tych sklepów i chodził osobiście do nich z CV. Tylko nie wiem właśnie czy prosić kierownika i dawać w takich sytuacjach czy po prostu pracownikowi. To pierwsze wydaję mi się trochę zbyt nachalne i raczej nie zrobi dobrego wrażenia (pewnie po to zrobili rekrutację online, żeby nie zawracać dupy w ten sposób).

@szancik: Masz zdjęcie z
platkiowsiane - @adicur: Taki mam zamiar, ale dzisiaj chyba sobie odpuszczę jednak. B...

źródło: comment_Htivx5M4OdMzwPZiHnpaVltZYerYJadU.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: xD ciekawe co na to moje wspolokatorki. Co do wodki to odwiedzajacym bede kazal brac z Polski w zamian za nocleg pewnie. Najwazniejsze dla mnie to znalezc robote chociazby na 1 miesiac, zeby w razie czego nie #!$%@? 10k zl, bo ceny tutaj sa straszne dla nowoprzybylych
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: @zaporylie:
Tak restauracje są otwarte.
To wcale nie jest nachalne zapytać czy możesz rozmawiać z kierownikiem. A pracownicy zwłaszcza imigranci mają duże rodziny/znajomych i twoje cv nie dotrze dalej niż do kosza :D
Norwedzy uwielbiają rozmawiać i się przechwalać więc jakiś mały komplement odnośnie lokalu i to, że marzysz o pracy właśnie tu... na bank pomoże ;)
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: z zaciekawieniem śledzę tag. trzymam za ciebie kciuki cumplu i zazdro 1000000.
Mam nadzieję że za rok już będziesz jako tako ustawiony a pokręcone początki i nieogar (też tak miałem zaraz po przylocie do UK) będą tylko wspomnieniami ;)
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: ale w jakim języku chcesz pracować w Call center jak się nie możesz McDonaldzie po Norwesku dogadać? W Call center to trzeba mówić już na wysokim poziomie, bo praca na tym polega.
  • Odpowiedz
@darck: to wynikalo z tego, ze bylem zmachany po chodzeniu i mialem zaschniete w mordzie, raczej moj norweski wystarczy do pracowania na sluchawce tylko najpierw musze znalezc jakies call center
  • Odpowiedz