Wpis z mikrobloga

Mam dla Was kolejny artykuł z serii #mityinteligentnegodomu <- czytasz? obserwuj tag. Dzisiejszym tematem jest Mogę zainstalować system automatyki tylko w nowym domu. Czy to prawda? Porozmawiamy dziś przede wszystkim o systemach bezprzewodowych.

Poprzednie artykuły:
Bez problemu system automatyki wykonam sam
Z pewnością hackerzy włamią się do mojego domu i mnie okradną
Bez Internetu system Inteligentnego domu nie działa
Te rozwiązania to zbędne gadżety, to się nie opłaca

Jak już wyżej napisałem, na rynku dostępne są systemy bezprzewodowe do wykonania inteligentnego domu. W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się sporo tego typu rozwiązań, mających z definicji identyczną funkcjonalność, co "klasyczne" systemy przewodowe. Korzyści systemy bezprzewodowe wydają się mieć bardzo wiele:
- znacznie łatwiejsza i szybsza instalacja
- brak konieczności wcześniejszego zaplanowania całego systemu i przygotowania okablowania "na każdą okoliczność"
- możliwość budowy systemu automatyki etapami, łatwa rozbudowa
- i przede wszystkim znacznie większy rynek - każdy mieszkaniec domu/mieszkania jest potencjalnym klientem, a nie tylko osoby remontujące lub budujące domy i mieszkania. Jestem skłonny stwierdzić, że potencjalna grupa klientów na systemy bezprzewodowe jest tysiąc razy większa niż przewodowe.

Nie widzimy jednak do tej pory wielkiego wybuchu tego rynku. Instalatorzy do systemów bezprzewodowych podchodzą dość sceptycznie. Nie zachęca to również klientów do tego typu inwestycji. W takim razie jakie pojawiają się obawy? Pierwsza i najważniejsza to stabilność działania systemu - jeśli każde urządzenie urządzenie z każdym komunikuje się radiowo, to w eterze musi być bardzo dużo "zanieczyszczenia informacyjnego" eteru. Gdy dodamy do tego fale radiowe, telewizyjne, sieci GSM, WiFi, Bluetoothy i wszystkie inne sygnały elektromagnetyczne, wydaje się bardziej niż pewne, że czasem jakiś komunikat w bezprzewodowym systemie automatyki musi się zgubić.

Nowoczesne systemy bezprzewodowe mają na takie ewentualności zabezpieczenie. Pierwszym, o jakim warto wspomnieć jest struktura. Poprzedniej klasy systemy działały na zasadzie Master-Slave. Centrala zbierała komunikaty bezpośrednio (lub za pomocą tzw. repeaterów) od wszystkich urządzeń. Powstawało wiele wirtualnych połączeń "jeden do jednego" na kształt gwiazdy. Nowsze rozwiązania są o wiele skuteczniejsze - polegają na strukturze siatki (z ang. mesh). W takim scenariuszu każde urządzenie aktywne jest jednocześnie wzmacniaczem, i gdy powstaną jakiekolwiek trudności w komunikacji między konkretnymi urządzeniami, struktura automatycznie się rekonfiguruje. Inne zabezpieczenia są zaszyte w samym protokole.

Nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów. Przypomina mi się klient, który mieszkał obok lotniska. Gdy radary kontroli lotów pracowały na najwyższych mocach zasięg urządzeń bezprzewodowych malał kilkukrotnie. Nie tylko nie działał bezprzewodowy system automatyki. Zwykły pilot do samochodu wymagał zbliżenia się na mniej niż pół metra od samochodu, by przebić się przez sygnały w powietrzu. Praktycznie cały bezprzewodowy osprzęt automatyki w Polsce pracuje w nielicencjonowanym, wąskim paśmie 868 MHz - może pojawić się sytuacja, w której instalacje sąsiadów się wzajemnie zakłócają. Źródłami problemów mogą być np. linie wysokiego napięcia. Pole elektromagnetyczne może być nierównomierne i tworzyć "wąsy" - odnogi zakłócające nasze instalacje. Sąsiad w garażu może mieć falownik, albo wielki magnes - dlaczego nie? Systemy bezprzewodowe są mniej stabilne od przewodowych i to jest fakt.

Korzyści, które wypisałem kilka akapitów temu również mogą być złudne. Instalacja systemu bezprzewodowego jest rzeczywiście znacznie łatwiejsza i szybsza - powoduje to, że cała usługa może być po prostu tańsza. Jednak urządzenia bezprzewodowe w praktyce okazują się zawsze trochę droższe od swoich przewodowych odpowiedników. Raczej nie oszczędzimy w tej materii. Brak konieczności wcześniejszego zaplanowania całego systemu może oznaczać, że planu całego systemu w ogóle nie będzie, że system będzie wykonany bez wizji - na kolanie. Zaplanowany i przemyślany system na pewno będzie lepszy - niezależnie czy przewodowy, czy nie. A co do przewodów. Czy rzeczywiście ich możemy uniknąć? Tylko częściowo, bo żaluzje czy oświetlenie i tak wymagają zasilania, którego bezprzewodowo im nie prześlemy.

Czy zatem rzeczywiście bezprzewodowe systemy inteligentnego domu, to czyste zło wcielone? Absolutnie nie! W wielu sytuacjach są one najlepszym rozwiązaniem i my również je stosujemy! Przede wszystkim systemy bezprzewodowe proponujemy do mieszkań - im mniejszych tym lepiej. Nie musimy zajmować rozdzielnią cennych metrów kwadratowych, a bardziej wyrafinowane funkcje systemów przewodowych w takich instalacjach nie są potrzebne (np. integracja paneli fotowoltaicznych, czy pomp ciepła). Rozwiązania bezprzewodowe idealnie się również wpisują jako rozbudowa systemów kablowych. Gdy nie przewidzimy jakiegoś elementu podczas przygotowywania projektu, lub zmieni się sposób korzystania z jakiegoś pomieszczenia, możemy rozbudować system elementami bezprzewodowymi.

Pamiętajmy również, że w wielu przypadkach poprowadzenie okablowania będzie możliwe bez gruntownego remontu. Wykorzystując sufity podwieszane, czy ścianki gips-kartonowe można okablować mieszkanie czy dom niemal nieinwazyjnie. Może więc zamiast czekać na instalację systemu inteligentnego domu w swoim wymarzonym domu warto go poznać w akcji w swoim aktualnym miejscu zamieszkania?

#inteligentnydom
Szloch - Mam dla Was kolejny artykuł z serii #mityinteligentnegodomu <- czytasz? obse...