Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #spotify #muzyka
Żegnam się z premium, bo już nie daję już rady. Klient Spotify jest dla mnie wzorem #!$%@?-aplikacji, gdzie wycina się możliwość personalizacji absolutnie wszystkiego, byleby tylko ktoś się nie pogubił w opcjach. #!$%@? mnie niemiłosiernie.
-Minimalizowanie do traya? A komu to potrzebne? A dlaczego? Teraz jak siedzisz w pracy na klawierce bez przycisków multimedialnych, to żeby spauzować odtwarzanie to musisz najpierw zmaksymalizować okno aplikacji. Niech mi zajmuje cały czas #!$%@? pasek zadań, bo wcześniejsza ikonka w trayu z opcjami sterowania odtwarzaniem była najwyraźniej zbyt skomplikowana.
-Słucham jakiejś playlisty w pracy, innej chcę posłuchać w samochodzie z telefonu, ale jak tylko włączam aplikację, to moja poprzednia kolejka z telefonu idzie się #!$%@?ć, bo musi zsynchronizować się z ostatnio używaną na kompie. I ni #!$%@? tego nie wyłączysz. Tak samo ze sterowaniem po lanie. Nie chcę sterować kompem z telefonu #!$%@?, skoro nie uruchomiłem apki - precz od mojej aktualnej playlisty na telefonie.
-Słucham albumami, po kolei. Zostało np. 10 utworów do przesłuchania w bieżącym albumie, w kolejce są one zaznaczone kolorem białym. Chcę wrzucić inne albumy/kawałki w kolejkę, to się dodają zaraz za bieżącym utworem na żółto. I tylko kolejność tych żółtych można modyfikować, a białych ani nie #!$%@?, ani nie przestawisz, nic. O ciul chodziło twórcom?

Ktoś zna z doświadczenia jakieś alternatywy, gdzie klient będzie w miarę konfigurowalny (pokroju Deezera, Wimpa czy Google Music)?
  • 4
@raven4444: Też nie można, bo się sam #!$%@? aktualizuje w tle i tylko wyświetla informację, że przy następnym uruchomieniu ją doinstaluje. No chyba, że da się to obejść, ale nigdzie takiej opcji nie widzę.