Wpis z mikrobloga

Uwielbiam takie momenty:
0. Telekonferencja pomiędzy centralą firmy i Warszawą.
1. Na spotkaniu sami Polacy.
2. Pada pytanie w jakim języku rozmawiamy, EN czy PL? ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
3. Wszyscy EN... ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) WTF....

#korposwiat
#korpobaza
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SoIrresistible: Najlepiej się chyba zarabia w średnich firmach - nie na tyle małych, by szefem był jakiś Janusz biznesu, ale nie na tyle dużych, by biurokracja (menadżerowie, HR, księgowi, marketing i cała reszta) przerosła kadrę specjalistów. Tak przynajmniej wynika z doświadczeń moich znajomych.
  • Odpowiedz
@DyskretnyUrokElegancji: To też zależy od tego, o czym była rozmowa. Jeśli to były sprawy typowo techniczne, to wtedy ciężko jest ucie od angielskiego nazewnictwa, mówienie po polsku wtedy brzmi sztucznie, więc lepiej się przerzucić na angielski. Jeśli jednak to było coś innego, jak spotkanie organizacyjne, to niech giną.
  • Odpowiedz
@sembsa: (cc: @DyskretnyUrokElegancji:)
A sam przemyślałeś to na pewno? Pomyślałeś o plusach i minusach?

Wszystko zależy od kontekstu. Np. jak często używają w pracy angielskiego? Jeśli regularnie, ale nie codziennie, to takie spotkanie może być dobrą, użyteczną praktyką. Jeśli wszyscy komunikują się w miarę dobrze po angielsku, to praktycznie nie ma korzyści w mówieniu po polsku.

Z drugiej strony, nawet w korpo ludzie wciąż mówią nie za pięknie -- popełniają dużo błędów wymowy czy błędów gramatycznych. Godzina czy dwie praktyki za darmo, używając specjalistycznego słownictwa, to zawsze coś. Przełączenie się na polski
  • Odpowiedz
@DyskretnyUrokElegancji: ciekawe czy reszta też ma takie przemyślenia, czy oni czują się teraz właśnie amerykańsko i są z tego zadowoleni? czy ludzie w korpo w ogóle wyśmiewają ten cały korpoświat czy wchodzą w niego i żyją nim czując się z tego powodu wyjatkowo?
  • Odpowiedz